Partia Razem stoi na stanowisku, że długotrwałe i uporczywe unikanie płacenia zasądzonych na utrzymanie dzieci alimentów jest hańbiącym problemem polskiego społeczeństwa. Za niedopuszczalne uważamy polityczne lekceważenie tego zjawiska. Sprawujący władzę powinni proponować skuteczne i szybkie sposoby na jego rozwiązanie, zamiast ignorować jego masową skalę. Dobro oraz ekonomiczne bezpieczeństwo dzieci powinny być priorytetem zarówno dla rządzących, jak i obywateli oraz obywatelek.

Przytłaczająca większość zobowiązań alimentacyjnych nie jest regulowana ani terminowo, ani nawet częściowo (dane Centrum Praw Kobiet mówią o zaleganiu z aż 84% wszystkich zobowiązań). Długi alimentacyjne nie znają rozróżnień ze względu na stopień zamożności, wykształcenia czy dochodów osoby odmawiającej płacenia – powszechnie dotyczą zarówno osób zamożnych, średnio zamożnych, jak i tych biednych; łączą ponad podziałami wszystkie grupy społeczne i zawodowe.

Ukrywanie dochodów – jedna z powszechnie stosowanych strategii unikania płacenia alimentów – staje się szczególnie łatwe w sytuacji, gdy rynek pracy w coraz większym stopniu opiera się na zatrudnieniu śmieciowym oraz na zatrudnieniu w szarej strefie. Problem braku bezpieczeństwa ekonomicznego dotyka coraz większą liczbę dorosłych i dzieci, także w rodzinach utrzymywanych zgodnie przez oboje rodziców. Szacunki problemu ubóstwa w Polsce wskazują, że wiele osób ma problem ze znalezieniem środków na pokrywanie bieżących należności, współutrzymywanie dwóch domów lub rodzin może wobec tego być bardzo trudne.

Wierzymy jednak, że nawet zła sytuacja materialna osoby, której zasądzono płacenie alimentów, nie usprawiedliwia notorycznego odmawiania regulowania zobowiązań wobec własnych dzieci w całości lub znaczącej części. Potrzeby córek i synów pozostają stałe, niezależnie od nieopłaconych alimentów muszą być regularnie zaspokajane. Od codziennego trudu wychowania dziecka nie ma dla samotnych rodziców łatwych wymówek ani szybkiej ucieczki, jak ma to miejsce w przypadku odmowy płacenia alimentów.

Mając świadomość, że wśród osób unikających płacenia alimentów są zarówno mężczyźni, jak i kobiety, podkreślamy, że w grupie tej przytłaczającą większość stanowią ojcowie. To przede wszystkim matki, obok dzieci, są ofiarami powszechnego i długotrwałego kryzysu alimentacyjnego. Dzieje się tak z wielu powodów, wśród których warto wymienić tradycyjny, stereotypowy wizerunek kobiety, którego głównym elementem jest utożsamianie roli kobiety ze sprawowaniem opieki nad innymi osobami oraz poświęcanie własnych potrzeb dla zaspokojenia potrzeb innych osób. Efektem tego jest podwójny kulturowy standard, który dopuszcza uchylanie się od obowiązków rodzicielskich przez ojców tam, gdzie bezwzględnie egzekwuje je od matek. Za przykład niech posłuży utrwalająca krzywdzące stereotypy wypowiedź jednego z publicystów, który stwierdził, że w przypadku mężczyzn działalność publiczna, polityczna czy militarna usprawiedliwia zaniedbywanie dzieci. Ważnym powodem kryzysu alimentacyjnego jest sposób działania sądów rodzinnych, które domyślnie przyznają prawo do opieki nad dziećmi głównie matkom, niezależnie od rzeczywistych potrzeb dziecka oraz uwarunkowań rodzinnych. Wreszcie, tym najbardziej oczywistym z powodów niepłacenia alimentów jest wadliwe i obfitujące w luki prawo, łatwo pozwalające dłużnikom i dłużniczkom alimentacyjnym na unikanie prób egzekucji długu.

Wychowywanie i utrzymywanie dziecka jest rolą i obowiązkiem obojga rodziców, obowiązek ten powinien być wypełniany przez nich w równym stopniu, przy wsparciu państwa. Pogłębiający się w Polsce kryzys demograficzny uważamy za jeden z objawów przerzucania ciężaru oraz odpowiedzialności związanych z rodzicielstwem wyłącznie na barki kobiet. Nie zgadzamy się na politykę społeczną w postaci sumy zaniechań ze strony państwa. Zaznaczamy, że wychowanie dziecka to dla mężczyzn i kobiet zobowiązanie na całe życie, nie tylko na czas trwania związku dorosłych osób. Nieporozumienia między rodzicami nie mogą w żadnym wypadku stanowić usprawiedliwienia dla odmowy płacenia alimentów. Niewywiązywanie się z obowiązku alimentacyjnego uważamy za jedną z form przemocy ekonomicznej.

Postulujemy odchodzenie od konserwatywnego, tradycyjnego modelu ról kobiet i mężczyzn na rzecz takich, które uwzględniają prawo i obowiązek ojców do wychowywania dzieci. Nie można bowiem mówić o problemie alimentów w oderwaniu od problemu opieki nad dziećmi. Należy pomyśleć nad innymi rozwiązaniami, w tym opieką naprzemienną. Należy wprowadzić powszechny urlop rodzicielski obligatoryjnie dzielony po równo między matkę i ojca (gdzie część niewykorzystana przez jedno z rodziców przepada). Postulujemy edukowanie przyszłych i obecnych rodziców w zakresie wychowywania dzieci oraz wyjaśnianie im, że rola oraz prawne i moralne zobowiązania wobec dziecka są takie same zarówno w przypadku matki, jak i ojca. Postulujemy edukowanie, czym są alimenty i że stanowią one należność wobec dziecka, nie zaś wobec byłej partnerki czy byłego partnera. Wierzymy, że podstawą dla stanowienia oraz funkcjonowania dobrego prawa jest społeczne utożsamianie się z jego literą i zrozumienie dla jego zapisów.

W chwili obecnej zrozumienie i poparcie dla prawa alimentacyjnego w Polsce jest nikłe. Problem stanowi społeczna mentalność, przyzwalająca na powszechne ignorowanie alimentacyjnego obowiązku. Nie trzeba zaczynać od reform prawnych, by zmieniać ten stan rzeczy. Prawie wszyscy i wszystkie mamy w swoim otoczeniu osobę nie płacącą alimentów. Częstokroć widzimy, jak taka osoba szuka pomocy w ukryciu dochodów czy majątku – i otrzymuje ją. Reagujmy. Dość cichego współudziału społeczeństwa w okradaniu dzieci z pieniędzy, dzieciństwa oraz rodzicielskiej troski, miłości, odpowiedzialności. Razem stoi na stanowisku, że solidarność z potrzebami dzieci wymaga od nas wszystkich, byśmy zdecydowali i zdecydowały się na społeczne i polityczne potępienie alimentacyjnych dłużników oraz dłużniczek.

Stanowisko przyjęte przez Radę Krajową 7 stycznia 2016