Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowało prezentacje zespołów, które wygrały konkurs na opracowanie założeń do nowej ustawy o szkolnictwie wyższym.Zwycięskie projekty przedstawiły: zespół z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (pod kierownictwem prof. Marka Kwieka), zespół z Uniwersytetu SWPS (pod kierownictwem prof. Huberta Izdebskiego) oraz zespół z Instytutu Allerhanda (pod kierownictwem dr. Arkadiusza Radwana).

Chociaż wszystkie zespoły dostrzegają problemy w obecnym systemie finansowania uczelni, żaden z nich nie podniósł kwestii podstawowej, tj. skokowego zwiększenia nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe. Pominięcie tego postulatu jest poważnym błędem - przypomnijmy, że finansowanie nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce znajduje się na żenująco niskim poziomie 0,8% PKB (przy średniej unijnej 2%). W sytuacj****i tak radykalnego braku środków nawet najlepsze roszady w systemie finansowania nie polepszą sytuacji pracowników i pracownic uczelni, a tym bardziej nie podniosą poziomu polskiej nauki.

Wyłonione w konkursie zespoły słusznie stawiają sobie za cel podniesienie jakości badań i dydaktyki prowadzonej na uczelniach. Niepokoi jednak, że rozwiązania problemu, zamiast w sprawniejszym systemie oceny i zwiększeniu uprawnień Polskiej Komisji Akredytacyjnej, szukają w ograniczeniu demokracji na uczelniach i podporządkowaniu ich logice rynku. Zespół pod kierownictwem prof. Kwieka (UAM) wprost stwierdza, że „wybór władz uczelni musi uwzględniać przedstawicieli interesariuszy zewnętrznych”, model kolegialny należy zastąpić menadżerskim, a Senat uczelni ma pełnić jedynie funkcję doradczą. Podobnie zespół dr. Radwana (Instytut Allerhanda) uznaje, że demokracja na uczelniach jest „systemem dysfunkcjonalnym” a jego deficyty należy eliminować poprzez wprowadzenie Rady Powierniczej, która będzie miała „decydujący wpływ na obsadę kluczowych stanowisk we władzach uczelni” oraz będzie dokonywać zmian w statucie uczelni. Nie sposób nazwać tego inaczej: to zamach na demokrację i autonomię uczelni!

Zadziwia również, iż wśród laureatów konkursu znalazł się zespół, który nie rozumie na czym polega innowacyjność w nauce. Rozwiązania proponowane przez zespół z Uniwersytetu SWPS, który chciałby „kierować fundusze przede wszystkim w kierunku kształcenia specjalistów w zawodach deficytowych na rynku pracy", to prosta droga do marginalizacji polskiej nauki poprzez uzależnienie jej od kaprysów rynku. Warto przypomnieć panom z SWPS (w skład zespołu wchodzą wyłącznie mężczyźni) oraz ministrowi Gowinowi, że prawdziwie innowacyjną naukę można zbudować tylko poprzez wydatne dowartościowanie badań podstawowych.

Na koniec pragniemy wyrazić niepokój, że konkurs na założenia do Ustawy 2.0 został przeprowadzony w sposób skrajnie nieprzejrzysty. Nieznane są szczegółowe kryteria wyboru i punktacja zwycięskich projektów. Nie poznaliśmy również pozostałych propozycji. Wygrały projekty w gruncie rzeczy bardzo podobne, zbieżne z linią polityczną ministra Gowina, aby polską naukę leczyć demontażem demokracji na uczelniach i podporządkowaniem jej elitom biznesowym.

komentarz Koła Nauka i Szkolnictwo Wyższe