Prawo i Sprawiedliwość pod zasłoną sejmowej awantury przepchnęło w Sali Kolumnowej prawo, które pozwala na bezkarną rzeź drzew na terenie całego kraju. Stołeczny ratusz natomiast kolejny raz nie potrafił ochronić terenów zielonych za pomocą planów zagospodarowania przestrzennego.

– Wczoraj był tu miły skwer, dziś jest ściernisko. Za naszymi plecami widać, do czego doprowadził w Warszawie PO-PiS. To efekt bezmyślności ministra z PiS odpowiedzialnego za ochronę środowiska i bezczynności warszawskiego Ratusza rządzonego przez PO – mówiła dziś przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście Julia Zimmermann, członkini zarządu krajowego partii Razem.

– Ustawa, która stawia niczym nieograniczone prawo własności ponad potrzebami społeczeństwa, jest skandaliczna i musi zostać jak najszybciej zmieniona. Niestety, wrogowie przyrody mają wielu sojuszników w parlamencie. Popierają ich PiSowcy pretendenci do prezydentury w Warszawie: panowie Sasin i Krajewski. Z zaskoczeniem dowiedzieliśmy się, że to złe prawo zyskało poparcie także wśród liberalnej opozycji sejmowej. W Senacie usłyszeliśmy głos poparcia dla tej barbarzyńskiej ustawy ze strony Platformy Obywatelskiej. Zdaniem pana senatora Pocieja z PO to jest, cytuję, "dobra ustawa i nie ma żadnej wątpliwości co do tego, że ta ustawa jest potrzebna". W ostatnich dniach ustawy Szyszki bronił także praski lider Nowoczesnej, pan Bartyzel. Domagamy się od władz PO i Nowoczesnej jasnej deklaracji: czy akceptujecie to, że Wasi politycy popierają rzeź drzew? – pytała polityczka.

– Apelujemy do warszawskiego ratusza: obudźcie się! Skwer przy Nowogrodzkiej udałoby się uratować mikroplanem zagospodarowania przestrzennnego, o który apelowali miejscy aktywiści. Jeśli nie znaczniemy dbać o nasze miasto, ockniemy się w przestrzeni pełnej dymu i spalin. Czy naprawdę tak ma według urzędu miasta wyglądać #Warszawa2030? – dodał Martin Saczek, członek okręgu warszawskiego partii Razem.

Razem zobowiązuje się, że w przyszłym Sejmie zgłosi ustawę przywracającą zakaz dzikiej wycinki. A już teraz apeluje do warszawskiej Rady Miasta, aby chroniła zielone enklawy przez uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego.

Konferencja prasowa zakończyła się symbolicznym posadzeniem drzewka na terenie działki przed Urzędem Dzielnicy Sródmieście, na którym w minioną sobotę doszło do skandalicznej wycinki drzew i krzewów.