adrian zandberg lewica razem 2019 Adrian Zandberg, fot. Bartek Kuzia

Przedstawiciele komitetu Lewica Razem idą do Parlamentu Europejskiego między innymi po to, aby rozprawić się z plastikiem. Wszystko dla dobra naszej planety i przyszłych pokoleń. - Nasze dzisiejsze decyzje będą skutkować tym, z czym będą musiały się zmierzyć nasze dzieci i wnuki. Mowa tutaj o zmianach klimatycznych – mówił podczas konferencji Adrian Zandberg, lider warszawskiej listy Lewicy Razem w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Warto przy tym temacie dodać jeszcze jedną rzecz, którą dobijamy naszą planetę. Mowa o plastikowych śmieciach. Od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku ludzkość wyprodukowała 8,5 miliarda ton plastiku. To waga około miliona wież Eiffel’a. Tylko 9 proc. tego plastiku zostało poddane recyklingowi.

Szklana butelka zamiast plastiku

Na konferencję przedstawiciele komitetu Lewica Razem przynieśli szklaną, PRL-owską butelkę. Potrafiła ona zastąpić setki, jeśli nie tysiące butelek plastikowych, które kupujemy i po kilkunastu minutach wrzucamy do kosza. Milion plastikowych butelek jest kupowanych na świecie co minutę. - Plastikowe butelki to tylko nasz rekwizyt, który ma pokazać tragizm tej sytuacji, z którą musi walczyć nasza planeta – dodaje Zandberg. - Również co minutę jest używanych około dwóch milionów torebek foliowych, a takie foliówki używamy średnio 12 minut. Później wędruje ona do kosza. 50 proc. plastikowych rzeczy, które używamy, wyrzucamy do kosza po jednym użyciu

Podatki na gigantów

lewica razem 2019 Mateusz Dobrowolski, Paulina Matysiak, Adrian Zandberg, fot. Bartek Kuzia

Jednym z naszych postulatów, z którym idziemy do Parlamentu Europejskiego jest podatek na korporację i obowiązek dostarczania napojów w szklanych opakowaniach. Te wielkie firmy, jak koncern Coca-Cola trzeba zmusić do tego, żeby zaczęły działać w sposób zrównoważony. - Aby taka plastikowa butelka się rozłożyła w glebie potrzeba na to od 500 do 1000 lat – mówiła Paulina Matysiak, liderka komitetu Lewica Razem w kujawsko-pomorskiem. - Ktoś jednak na tym korzysta. Są to korporacje, które swoje produkty sprzedają w plastikowych butelkach i plastikowych opakowaniach. Unia Europejska ma narzędzia do tego, aby znacząco ograniczyć produkcję i sprzedaż plastiku, zwłaszcza takiego, którego używamy raz i trafia on na śmieci.

Dlatego idziemy do Parlamentu Europejskiego z konkretnymi planami, które zaprocentują dla środowiska przyszłości:

  • Poprzemy unijny podatek od produkcji plastiku. Obecny podatek skierowany jest do państw, które nie wywiązują się z obowiązku recyklingu, ale nie skłania firm, by przestały stosować plastik w swoich wyrobach. My opodatkujemy producentów plastiku.
  • Współczesny system produkcji powoduje, że planeta ginie pod zalewem śmieci. Stworzymy zintegrowany system zarządzania odpadami, aby zwalczać zanieczyszczenia w Europie i na świecie.
  • Zakażemy otwartych wysypisk i wprowadzimy nowe przepisy, dzięki którym wysypiska będą zarządzane zgodnie z najwyższymi standardami, chroniącymi wody gruntowe przed zanieczyszczeniem.
  • Radykalnie zmniejszymy eksport odpadów.
  • Wesprzemy badania nad metodami recyklingu i nad materiałami biodegradowalnymi.
  • Jasno opowiemy się przeciw produkcji zanieczyszczeń. Ograniczymy zanieczyszczenia metalami ciężkimi, które zatruwają wodę, substancjami farmaceutycznymi, przez które powstają lekoodporne zarazki i mikroplastikiem, który zabija organizmy wodne.