Za lewica2019.pl:

10 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Praw Zwierząt. Tego dnia w 1948 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ ratyfikowało Powszechną Deklarację Praw Człowieka. W nawiązaniu do tej rocznicy, bez deprecjonowania znaczenia praw człowieka, podkreśla się znaczenie praw zwierząt. Zwierzę to nie rzecz, ale istota żywa, posiadająca swoje prawa.

Jako Lewica chcemy, aby Polska była bardziej przyjazna zwierzętom niż jest obecnie. Utworzymy urząd Rzecznika Praw Zwierząt, który będzie dbać o dobrostan zwierząt domowych, hodowlanych i dzikich. Do 2023 roku zlikwidujemy fermy futrzarskie, zabronimy wykorzystywania zwierząt w cyrkach i skończymy z chowem klatkowym. Stworzymy możliwość sterylizacji na koszt państwa zwierząt domowych za zgodą właściciela.

- Człowiek jest odpowiedzialny za zwierzęta, Lewica jest siłą polityczną, która bierze na siebie tę odpowiedzialność – mówiła na konferencji w Sejmie, Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka klubu Lewicy. - Chcemy się przeciwstawić wymieraniu zagrożonych gatunków zwierząt, będziemy się upominać o prawa zwierząt hodowlanych oraz tych potocznie zwanych domowymi. Chcemy zakazu chowu klatkowego, zwierzęta w takich klatkach męczą się i nie mają możliwości poruszania się, to jest niehumanitarne Nie ma zgody Lewicy na to, aby ten stan trwał dalej, jest XXI wiek, trzeba to zmienić.

- Największa skala cierpień zwierząt odbywa się w chowie przemysłowym zwierząt, dlatego też ten obszar należy najpilniej zaadresować – mówiła Paulina Skowron, Fundacja im. Alberta Schweitzera, członkini rady Kongresu Kobiet, a także ekspertka zespołu ds. zwierząt hodowlanych. - Bardzo wierzymy jako organizacje prozwierzęce, że jeszcze w tej kadencji będziemy mogli dokonać pięciu bardzo ważnych rzeczy. Szczególnie przy tej ilości progresywnych posłanek i posłów, zgrupowanych w dwóch Parlamentarnych Zespołach: Przyjaciół Zwierząt oraz Zwierząt Hodowlanych. Zakaz hodowli zwierząt na futra; zakaz sprzedaży żywych karpi; zakaz chowu klatkowego, ze szczególnym skupieniem na kurach. W tej kwestii mamy poparcie biznesu, 120 największych firm w Polsce już zadeklarowało rezygnację z jaj, pochodzących z chowu klatkowego do roku 2025. Chcemy powołać Rzecznika/Rzeczniczkę Praw Zwierząt, który/która miałby/ miałaby ogląd z lotu ptaka na wszystkie ustawy dotyczące praw zwierząt. Myślimy też o rozwiązaniach systemowych, wspierających dietę roślinną, czyli zapewnienie pełnowartościowego posiłku roślinnego w każdej placówce publicznej. Od szpitali, urzędów oraz wszystkie inne placówki publiczne, ze względu na prawa człowieka oraz konsumenta, ale także dla dobra zwierząt oraz zdrowia publicznego.

- W 2017 r. PiS złożył projekt ustawy, który miał nowelizować ustawę o prawach zwierząt - Anita Sowińska, posłanka Lewicy. - Był to dość szeroki projekt ustawy i było w niej wiele dobrych postulatów, ale nie została ona przyjęta. Parlament jej nie przegłosował, być może dlatego, że część z postulatów tam zawartych była kontrowersyjna dla części elektoratu. Uważamy, że lepszą metodą jest metoda małych kroków. Już teraz rozpoczęliśmy pracę nad ustawą zakazującą hodowlę zwierząt futerkowych i ten projekt zostanie przedłożony już najbliższym czasie. Obecnie nie ma już żadnych merytorycznych argumentów, aby utrzymywać chów zwierząt futerkowych. Nie przemawia za tym ani dobrostan zwierząt, ponieważ te zwierzęta cierpią od urodzenia, aż do samej śmierci. Również względy ekologiczne, takie hodowle emitują duże ilości dwutlenku węgla oraz są uciążliwe dla lokalnej społeczności, ze względu na odór oraz odpady. Ostatni przytaczany argument, to względy ekonomiczne, okazuje się, że większość osób pracujących przy hodowli to osoby pochodzące z Ukrainy. A obecny niedobór pracowników na rynku powoduje, iż nie będzie to problemem. Wychodząc jednak naprzeciw przedsiębiorcom, chcemy zaproponować vacatio legis, który będzie uwzględniał również cykl rozrodczy tych zwierząt. Mamy nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość poprze ten projekt, ponieważ bez nich nie będziemy mogli przegłosować tego projektu. Projektu, który jest prosty i można go szybko uchwalić. Mam nadzieję, że będziemy mieć sojusznika również w Kościele katolickim, który deklaruje dbałość o zwierzęta i mówi o tzw. grzechu ekologicznym. Mamy nadzieje, że przejdziemy od mowy do czynu. Zgodnie z tym co zapowiadaliśmy w kampanii wyborczej, powołamy Rzecznika Praw Zwierząt, który będzie się zajmował problematyką wszystkich zwierząt, nie tylko tych hodowlanych, ale również tych dzikich.

- Deklarujemy, że do roku 2023 zrobimy wszystko, aby wprowadzić zakaz udziału zwierząt w spektaklach cyrkowych - mówiła Daria Gosek-Popiołek, posłanka Razem. - Te zwierzęta, które obecnie znajdują się w tych kilku polskich cyrkach wykorzystujących zwierzęta, przetrzymują je w bardzo trudnych warunkach. Poddawane są tresurze, czy też łamaniu. Organizacje ekologiczne podają, iż blisko 50% małych słoni umiera w trakcie tresury. Chcemy, aby nasze cyrki były przestrzeniami przyjaznymi wszystkim. To nie są wyłącznie argumenty nas ekologów i organizacji ekologicznych, to także argumenty psychologów. W 2015 r, Komitet Psychologii PAN wydał oświadczenie, w którym stwierdzał, iż udział w przedstawieniach cyrkowych, które wykorzystują zwierzęta, wcale nie przekłada się na dobrostan dzieci, które przez to nie uczą się pozytywnych zachowań. Musimy zwrócić na to szczególną uwagę i składamy jasną deklarację. Będziemy też zachęcać do pracy nad tymi ustawami posłanki i posłów z innych klubów, ponieważ wierzymy, że w 2023 roku nie powinno już być miejsca na męczenie zwierząt w cyrkach. Na koniec muszę się odnieść do złożonej przez Polski Związek Łowiectwa ustawy, która ponownie dopuszcza do udziału w polowaniach dzieci i młodzież. Nie zgadzamy się na takie krzewienie tradycji łowieckich, polowania nie są przestrzenią, w której powinny brać udział dzieci i młodzież, w tym bardzo specyficznym momencie kształtowania ich psychiki.