Polska w działaniach międzynarodowych powinna opierać się na sile Unii Europejskiej. Mocna pozycja Unii na arenie międzynarodowej oznacza silniejszą pozycję Polski - mówił dziś Jakub Sypiański z Razem podczas posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.  Sypiański wystąpił na posiedzeniu Komisji jako jeden z ekspertów prezentujących stanowiska dotyczące polityki zagranicznej. Na zaproszenie klubu PiS wystąpił prof. Radosław Żurawski vel Grajewski, Koalicji Obywatelskiej - prof. Roman Kuźniar, klubu PSL-Kukiz’15 - dr Jerzy Marek Nowakowski, a Konfederacji - dr Karol Kaźmierczak.

Według diagnozy zaprezentowanej przez Sypiańskiego sytuację międzynarodową definiują obecnie dwa elementy: rosnący multilateralizm, do którego poszczególne państwa muszą się dostosować, oraz kryzys klimatyczny, który będzie źródłem rosnących problemów na arenie międzynarodowej. Fundamentami polskiej polityki zagranicznej, zdaniem eksperta Lewicy, powinny zaś być prawo międzynarodowe, prawa człowieka i polska racja stanu. Sypiański podkreślał, że częścią polskiej racji stanu jest redukowanie kryzysu klimatycznego i rosnących globalnych nierówności. - Są one przyczyną konfliktów i problemów, które sprawiają, że mieszkańcy tych regionów są zmuszeni do szukania schronienia na Północy. PiS mówi dużo o pomocy na miejscu i dobrze. Szkoda, że takiego myślenia zabrakło przed 2015 rokiem. Rządowi Beaty Szydło udało się zwiększyć pomoc humanitarną, ale pomoc rozwojowa wciąż kuleje. Jest niższa niż w przypadku państw z naszego regionu. W interesie Polski jest wzmacnianie współpracy rozwojowej z najmniej rozwiniętymi krajami świata.

Ekspert Lewicy dużo uwagi poświęcił współpracy europejskiej. - Czas, żeby Polska zaczęła się kierować zasadą solidarności europejskiej. Żebyśmy mogli liczyć na europejskie wsparcie np. w sprawie sankcji przeciw Rosji czy w kwestii kwestii Nord Stream II, to powinniśmy wspierać kraje takie jak Włochy czy Grecja, kiedy mierzą się z kryzysem uchodźczym - tłumaczył Sypiański. Podkreślał, że Unia Europejska powinna być dla polski kluczowym partnerem oraz że należy wspierać rozwój wspólnej europejskiej polityki obronnej.

- Stany Zjednoczone to sojusznik konieczny i niezbędny. W ostatnich dniach widać jednak, jakie koszty na arenie międzynarodowej niesie za sobą ten sojusz, a korzyści są coraz bardziej wątpliwe. Czy USA staną w naszej obronie w sytuacji zagrożenia militarnego? Po odwróceniu się Stanów Zjednoczonych od Kurdów w Rożawie można w to wątpić - mówił Sypiański.

Sypiański odniósł się także do konfliktu amerykańsko-irańskiego. - Zamordowanie generała Solejmaniego sprowadza politykę międzynarodową do poziomu „Gry o Tron”. Opozycja i reformatorzy w Iranie byli w ostatnim czasie na wznoszącej. Również w społeczeństwie irackim na fali ostatnich protestów mieliśmy do czynienia z wzrostem sił, które powinny budzić nasz optymizm. Interwencja USA to zaprzepaściła - stwierdził ekspert.

Ekspert Lewicy, podobnie jak wcześniej posłowie i posłanki klubu, nawoływał do działań na rzecz deeskalacji konfliktu amerykańsko-irańskiego. - Polska nie powinna dać się wmieszać w eskalację tego sporu. Jeśli w najbliższych tygodniach Stany Zjednoczone będą próbowały z pomocą Polski zrobić wyłom w polityce Europy, pod żadnym pozorem nie możemy na to pozwolić. Unia jednoznacznie nawołuje do deeskalacji i należy stanowczo poprzeć ten kierunek. W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Andrzej Duda, co zasługuje na pochwałę - mówił Sypiański.
Posunięcia Stanów Zjednoczonych określił jako „awanturnicze”. - Obok agresywnych prowokacji ze strony Rosji to dla nas największe zagrożenie, ponieważ osłabia cały Sojusz Północnoatlantycki.

Jakub Sypiański jest historykiem, kontaktów chrześcijańsko-muzułmańskich, kończy doktorat na Sorbonie. Specjalizuje się w regionie śródziemnomorskim i bliskowschodnim. Pracował z uchodźcami syryjskimi w Stambule, Idomeni i Żyrardowie.