List do prof. Piotra Glińskiego, Wiceprezesa Rady Ministrów i Ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Szanowny Panie Premierze,

21 stycznia 1967 roku ulicami Warszawy na trasie między urzędem pocztowym przy ulicy Ordynackiej a Galerią Foksal odbył się słynny happening Tadeusza Kantora „List”. Wysoki na dwa metry i długi na czternaście metrów olbrzymi list niesiony był przez siedmiu listonoszy, a jego trasa przebiegała od Poczty Głównej do ulicy Ordynackiej. W happening zaangażowani byli najwybitniejsi artyści polscy i stał się jednym z kluczowych wydarzeń dla polskiej kultury.

6 maja 2020 polscy artyści: Karolina Grzywnowicz, Jakub Rudziński, Paweł Żukowski, Weronika Zalewska, Magdalena Drągowska-Romaszkan, Michał Frydrych, Jan Możdżyński, Julia Minasiewicz, Iuliia Kryvych i Marta Czyż zrekonstruowali happening Kantora, wpisując go w nurt sztuki krytycznej. Przekazali parlamentarzystom list z hasłem „Żyć nie, umierać” (Adresat: Sejm RP. Nadawca: Suweren) – przypomnienie od obywateli, że życie i zdrowie obywateli powinno być dla polityków i polityczek priorytetem. Według Andrzeja Pałysa, historyka sztuki, który przyszedł pod Sejm przyglądać się akcji, „to jedno z najciekawszych wydarzeń artystycznych ostatnich lat, które zapisze się w kartach polskiej historii sztuki”.

Artyści nieśli transparent w maskach, przestrzegając odległości ponad 2 metry pomiędzy każdą z osób uczestniczących w happeningu. Zachowane były wszelkie zasady związane z reżimem sanitarnym. Pomimo tego artyści otrzymali bardzo wysokie kary.

Panie Premierze, sztuka zawsze wykracza poza ustalone ramy, zawsze kwestionuje istniejący porządek. Zadaje pytania i komentuje zastaną rzeczywistość. Ograniczenie jej, nakładanie kagańca, dyscyplinowanie artystów za pomocą kar administracyjnych czy cenzury prewencyjnej to droga donikąd. Pan, jako minister kultury, odpowiedzialny za jej kształt, za wspieranie artystów, twórców, ludzi kultury na pewno ma tego świadomość. Obowiązkiem polityków jest tworzenie takich warunków, by sztuka mogła być prawdziwie wolną, nawet jeśli jest dla elit czy polityków niewygodna.

Dlatego zwracamy się z prośbą o podjęcie działań w sprawie nałożenia na w/wym artystów kar za przeprowadzenie happeningu „List”. Wolność tworzenia nie powinna być zagrożona, zwłaszcza w sytuacji, w której artyści przestrzegali obowiązującego prawa zachowując odległości czy nosząc maseczki.

Wierzymy, że ministerstwo stanie po stronie artystów i sztuki i aktywnie włączy się w pomoc dla autorów happeningu, doprowadzając do uchylenia nałożonych kar.