Sojusz Zielonej Lewicy Europy Środkowo-Wschodniej (Central and Eastern European Green-Left Alliance) to inicjatywa zrzeszająca partie i organizacje społeczne regionu — w Polsce reprezentuje ją partia Razem, w Czechach partia Budoucnost (“Przyszłość”), w Ukrainie organizacja społeczna Sotsialnyi Rukh (Ruch Społeczny), na Litwie partia Kartu (“Razem”), w Rumunii partia Demos, a na Węgrzech — organizacja Szikra (“Iskra”).

Lewica z Europy Środkowo-Wschodniej ma dzisiaj do odegrania szczególną rolę. Bezpieczeństwo, spokojne i dostatnie życie mieszkańców naszego regionu zależy dzisiaj bezpiecznej, demokratycznej Ukrainy. Rozumiemy to i z całą mocą, od dwóch lat, domagamy się europejskiej solidarności, tj. pełnego militarnego i gospodarczego wsparcia dla naszych wschodnich sąsiadów — mówił poseł Maciej Konieczny z Razem. — Uważamy, że mocny, wspólny głos lewicy z naszego regionu jest potrzebny także w kwestiach ekonomicznych, w kwestiach sprawiedliwości społecznej. Wszyscy chcemy Europy, która szanuje pracowników, która umie postawić się wielkim korporacjom. Chcemy Europy dla milionów, nie dla milionerów — wyjaśniał.

Jak stwierdziła Zofia Malisz, koordynatorka projektu z ramienia partii Razem i członkini Rady Krajowej tej partii, głos lewicy z Europy Środkowo-Wschodniej jak dotąd był słabo słyszalny w UE. Powstanie CEEGLA ma to zmienić. — Chcemy wzajemnie się wspierać w starcie do Parlamentu Europejskiego, wzmacniać głos młodej, zielonej lewicy od Bałtyku po Bałkany — wyjaśniała.

Od lat 90, od kiedy przemysł w regionie został sprywatyzowany, nasze kraje były zmuszone rywalizować ze sobą niskimi kosztami pracy i ulgami podatkowymi. Po 30 latach czas zadać sobie pytanie — co się stało z obietnicą “dogonienia Zachodu”? Dlaczego, mimo że pracujemy dłużej i ciężej, wciąż zarabiamy mniej? — pytał Jakub Kovařík z czeskiej partii Budoucnost. — To powoduje frustrację, na której żywi się antydemokratyczna skrajna prawica — widzimy to w Czechach, w Polsce, na Węgrzech. Jeśli chcemy wzmocnić demokrację w regionie, musimy wspierać związki zawodowe, domagać się podwyżek pensji i ukrócić przywileje podatkowe dla najbogatszych — zaapelował.

Jak mówiła Lili Vankó, przedstawicielka węgierskiej organizacji Szikra, w wielu państwach regionu — w tym na Węgrzech — skrajnie prawicowe partie usiłują przejmować tradycyjnie lewicową agendę polityczną. — Orban doprowadził do nacjonalizacji sektora energetycznego i banku centralnego — mówiła. — Nie zrobił tego jednak po to, żeby służyły one obywatelom i obywatelkom, żeby wyrównywać nierówności społeczne czy doprowadzić do sprawiedliwej transformacji energetycznej. Celem jest wzmocnienie autokratycznego reżimu, który działa wbrew interesom większości społeczeństwa — wyjaśniała. — Jedną z podstaw naszego porozumienia jest wiara w oddolną, demokratyczną kontrolę władzy przez związki zawodowe, ruch klimatyczny, sektor pozarządowy. To łączy wszystkie partie i organizacje, zrzeszone w CEEGLA.

Vikoriia Pihul z ukraińskiego Ruchu Społecznego przypomniała o zagrożeniach ze strony Rosji. — Jedynym powodem, dla którego wojska rosyjskie nie zaatakowały jeszcze Polski czy Rumunii, są stacjonujące tam wojska amerykańskie. Jesteśmy przekonani, że kraje naszego regionu muszą wspólnie budować własną podmiotowość, własną siłę — stwierdziła. — Mówię nie tylko o sile militarnej. Rosja wykorzystuje słabe punkty państw europejskich — kryzys klimatyczny, kryzys mieszkaniowy, pogarszający się standard życia czy wzrost znaczenia skrajnej prawicy — ostrzegła. — Bez rozwiązania tych problemów nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwa.

Claudiu Craciun z rumuńskiego Demos podziękował Polkom i Polakom za — jak stwierdził — nadzieję na to, że można wygrać z konserwatywną, antydemokratyczną prawicą. — Wiemy, że nasi przyjaciele i partnerzy z Razem również ciężko pracowali nad tą zmianą. Głęboko szanujemy też ich decyzję o niewchodzeniu do nowego rządu. Podobnie jak partia Razem wierzymy, że prawdziwa demokracja musi opierać się także na sprawiedliwości społecznej i kwestiach ekonomicznych — stwierdził Craciun. — CEEGLA będzie dążyć do budowy państw dobrobytu, w których przestrzega się zasad demokracji i szanuje prawa socjalne, na wzór państw skandynawskich. Tego będziemy się domagać zarówno z poziomu naszych państw, jak i struktur europejskich — podsumował.