Razem popiera Porozumienie Rezydentów OZZL

Partia Razem popiera Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, które postuluje:

  • zwiększenie dostępności szkoleń specjalizacyjnych i poprawę ich jakości,
  • prawne uregulowanie czasu pełnienia dyżurów,
  • przestrzeganie prawa pracy,
  • podniesienie płac.

Podobne postulaty zgłasza wiele organizacji skupiających specjalistów i specjalistki zawodów medycznych: pielęgniarstwa, położnictwa, ratownictwa, a także laborantów, salowych, sanitariuszy i innych.

Nie przyjmujemy argumentów Ministerstwa Zdrowia, że polskiej opieki zdrowotnej nie stać na podwyżki i godne warunki pracy. Jest odwrotnie – Polski nie stać na utrzymywanie w tym obszarze niskich wynagrodzeń i poniżających warunków wykonywania zawodu.

Młodzi lekarze będą protestować 18 czerwca 2016 w Warszawie. To kolejna grupa zawodowa, która po pielęgniarkach, ratownikach i fizjoterapeutach upomina się o warunki pracy bezpieczne dla zdrowia i życia pacjentów oraz pracowników.

Publiczne wydatki na ochronę zdrowia wynoszą w Polsce ledwie około 4,5% PKB. To 2 razy mniej niż w najbardziej rozwiniętych krajach, takich jak Holandia, Dania, Francja czy Niemcy, zdecydowanie mniej niż w Czechach, czy Słowacji.

Niedofinansowanie opieki zdrowotnej oraz zaniechanie troski o zastępowalność kadr łączy kolejne rządy PiS i PO. Skutkiem są skandaliczne warunki pracy i rosnący w efekcie niedobór specjalistów i specjalistek medycznych, które zagrażają bezpieczeństwu publicznemu.

Pozornym rozwiązaniem problemu jest zwiększanie liczby miejsc dla studentów wydziałów lekarskich. W efekcie bowiem inwestujemy publiczne pieniądze w jedne z najbardziej kosztownych kierunków i kształcimy specjalistów, którzy będą opiekować się zdrowiem mieszkańców państw Europy Zachodniej. Zdrowie obywateli jest tam priorytetem, czego wyrazem jest finansowe docenianie i komfortowe warunki wykonywania zawodu pracowników ochrony zdrowia.

Nawet 40% absolwentów kierunków lekarskich rozważa emigrację. Ponad 1000 pielęgniarek rocznie pobiera zaświadczenia konieczne do podjęcia pracy za granicą. Co roku tysiące niezbędnych w Polsce absolwentów i absolwentek kierunków medycznych opuszcza ojczyznę. W efekcie, średnia wieku lekarza specjalisty pracującego w Polsce rośnie – dziś to ponad 54 lata.

Mamy obecnie zaledwie 2,2 lekarza oraz 5,3 pielęgniarki na 1000 mieszkańców. To najmniej w całej Unii Europejskiej. Pacjenci skazani na wieloletnie kolejki do coraz rzadszych, starszych i bardziej przepracowanych specjalistów cierpią na zdrowiu i umierają przedwcześnie. Za kilkanaście lat przy łóżkach naszych bliskich zabraknie lekarzy i pielęgniarek.

Eksodus młodych lekarzy wynika także z nadużyć, a wręcz wyzysku ze strony pracodawców:

  • nieprzestrzegania programu specjalizacji
  • łamania kodeksu pracy, zwłaszcza prawa do odpoczynku,
  • zmuszania do pełnienia dyżurów bez wynagrodzenia lub za symboliczną „złotówkę”,
  • zmuszania do pracy w wymiarze 300 lub więcej godzin miesięcznie.

Początkowe wynagrodzenie lekarki lub lekarza na etacie rezydenta wynosi 2275 zł netto. Po dwóch latach pracy można liczyć na podwyżkę wysokości 200 zł. Od 2009 roku poziom wynagrodzeń zamrożono, nie korygując ich nawet o inflację… Bywa jednak gorzej – często absolwenci nie otrzymują etatu i chcąc realizować specjalizację, pracują w ramach wolontariatu, za darmo. Praca, utrzymanie siebie i rodziny, kupno specjalistycznych podręczników i prasy oraz opłacenie kursów i konferencji naukowych są w polskich warunkach niemożliwe do pogodzenia.

Pacjenci mają prawo do natychmiastowego leczenia i opieki najwyższej jakości. Mogą to zapewnić jedynie wypoczęci, dobrze wykształceni i godnie wynagradzani medycy. Krótkowzroczność obecnej polityki będzie negatywnie wpływać na ochronę zdrowia w Polsce przez wiele lat.

Domagamy się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia. Powtarzamy: Polski nie stać na to, by młodzi lekarze i pielęgniarki z niej wyjeżdżali. Liczymy, że Porozumienie Rezydentów osiągnie pełny sukces – dopiero realizacja ich postulatów zabezpieczy zdrowie i życie Polek i Polaków.