Okazuje się, że skala molestowania oraz przemocy seksualnej jest znacznie większa, niż można było się spodziewać. Temu właśnie poświęcone jest kolejne spotkanie z cyklu „O kobietach z kobietami”.

Posty oznaczone #metoo publikowały z pewnością Twoje znajome, także te, o których pewnie trudno pomyśleć, że „ona też”: młode, dojrzałe, z różnych grup społecznych i z różnym wykształceniem. Widać wyraźnie, że problem nie dotyczy tylko garstki kobiet, ale jest powszechny. Już nie tylko „każdy zna kogoś, kogo to dotyczy”, ale zna co najmniej kilka takich osób.

Posty z #metoo wywołały również reakcje mężczyzn. Słowa „przykro mi, że Cię to spotkało" były, niestety, rzadkością. Dominowały te ohydne, ale pojawiły się również inne, oznaczone #itwasme, w których mężczyźni przyznają, że sami w przeszłości molestowali. Dają tym samym podstawy do wcale nieoczywistej refleksji, że kobiety nie molestują się same, a na seksizm i molestowanie jest społeczne przyzwolenie.

W dyskusji przewijały się problemy braku edukacji seksualnej oraz świadomości przemocy. Mówiliśmy także o stosunku mężczyzn do molestowania, tzw. toksycznej męskości oraz roli rodziców i pedagogów w budowaniu świadomości na temat własnej seksualności i płciowości.