1 maja miał zacząć się strajk generalny w PLL LOT. Pracownicy państwowego przewoźnika od blisko 3 lat walczą o godne warunki pracy i bardziej sprawiedliwe płace. Walczą też z wypychaniem załóg samolotów na samozatrudnienie.

W referendum strajkowym ponad 90% załogi zagłosowało za strajkiem. Szefostwo firmy stara się nastraszyć pracowników i mówi o "nielegalnym strajku", podważa też jego legalność przed sądem. Według strony związkowej wszystkie prawne wymogi do ogłoszenia strajku zostały spełnione.

Ze względu na decyzję sądu, który zakazał strajku do czasu rozpatrzenia sprawy, 1 maja zamiast strajku odbędzie się pikieta przed siedzibą PLL LOT w Warszawie. "Tym samym dajemy czas panu premierowi Morawieckiemu na zajęcie stanowiska w sprawie niepokojów społecznych w spółce" - powiedział szef związku zawodowego pilotów komunikacyjnych w PLL LOT Adam Rzeszot.

Wyrażamy naszą solidarność z pracownikami PLL LOT. Godne warunki pracy i sprawiedliwe płace w państwowych liniach lotniczych leżą nie tylko w interesie pracowników. Są one też warunkiem bezpieczeństwa pasażerów i pasażerek.

Państwowy przewoźnik powinien być wzorem w zakresie standardów zatrudnienia i warunków pracy. Premier Morawiecki, jako nadzorujący spółkę, powinien natychmiast zainicjować dialog z załogą LOT-u!