Propozycje rządu dotyczące zmiany Konstytucji mają na celu odwrócić uwagę od realnych problemów związanych z uchodźcami oraz kwestią pozyskania środków unijnych dla Polski w ramach KPO – mówili liderzy Lewicy podczas spotkania z dziennikarzami, oceniając poniedziałkowe rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim, w którym udział wzięli przedstawiciele rządu oraz ugrupowań opozycyjnych.

Lewica przyszła na rozmowy z konkretnymi propozycjami dotyczącymi zaostrzenia sankcji na Rosję, wsparciu Polski przez Unię Europejską w wysokości 500 euro na jednego uchodźcę miesięcznie oraz pomocy dla gospodarki Ukrainy poprzez przejęcie przez Unię obsługi zadłużenia zagranicznego Ukrainy.

Strona rządowa przedstawiła zarys propozycji dotyczących finansowania armii oraz konfiskowaniem majątków rosyjskich oligarchów. Ustawy, które chciałby wprowadzić rząd wymagałyby zmian konstytucji. - Propozycje rządu na spotkaniu zostały zaprezentowane na dużym poziomie ogólności, aby rozmawiać o tak fundamentalnych sprawach, to trzeba rozmawiać o konkretach. Na spotkaniu nie osiągnięto ponadpartyjnych uzgodnień – poinformował poseł Adrian Zandberg.

– Panowie proponują nam ucieczkę do przodu, nie odpowiadając na pytania dotyczące tego co jest tu i teraz. Zmiana Konstytucji jest tematem trudnym, ponieważ dotyczy własności, podniesienia podatków oraz potencjalnie zdestabilizowania finansów państwa. Nie mam zaufania do rządów PiS oraz jasności ich intencji – oświadczył wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

Szkoda, że przed spotkaniem nie zostaliśmy poinformowani o jego szczegółach. Padła bardzo poważna deklaracja ze strony premiera Morawieckiego dotycząca zmiany Konstytucji. Rozmowy w tej sprawie powinny odbywać się ponad podziałami. Ale ten sposób prowadzenia tej sprawy jest swego rodzaju pułapką, która w bardzo trudnym czasie wojny została zastawiona, aby nie rozmawiać o realnych problemach oraz podzielić i polaryzować społeczeństwo – ocenił eurodeputowany Robert Biedroń. – Dlatego z dużym sceptycyzmem i pesymizmem podchodzimy do tej propozycji. Nie trzeba zmieniać ustawy zasadniczej, aby okiełznać zadłużenie, doprowadzić do porządku finanse publiczne oraz zdobyć fundusze unijne i zlikwidować Izbę Dyscyplinarną – oświadczył.

https://youtu.be/W1jYkJrN7tw

Wicemarszałek Sejmu skrytykował formułę zaprezentowania pomysłów zmian w ustawie zasadniczej. – To nie jest poważne traktowanie, jeżeli w trakcie spotkania, które miało dotyczyć uchodźców z Ukrainy, rzecznik rządu informuje opinię publiczną o propozycjach zmian w ustawie zasadniczej.

Nie jestem zadowolony z tego spotkania, ponieważ nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie: ilu uchodźców jest Polska w stanie przyjąć. Nie wiemy, czy to jest 1 milion czy 2 miliony? Rząd nie ma w tej sprawie żadnej wiedzy. Nie otrzymaliśmy też odpowiedzi na pytanie: kto będzie płacił za pobyt uchodźców i w jakim stopniu otrzymamy pomoc? Lewica chce, aby Polska zażądała od Unii Europejskiej 500 euro miesięcznie na jednego uchodźcę. 500 nie dla uchodźcy, ale na uchodźcę. Rząd nie przedstawił nam swojego stanowiska – mówił Włodzimierz Czarzasty. - Odniosłem wrażenie z tego spotkania, iż Polska według PiS jest najlepiej zarządzanym państwem w Europie. Osobiście nie mam takiego wrażenia. Rząd wydaje się być z siebie zadowolony, ale my nie jesteśmy zadowoleni z tego rządu – ocenił polityk Lewicy.

Zdjęcia: Dawid Dobrogowski