Od 30 lat każdy miesiąc jest cieplejszy niż XX-wieczna średnia dla tego miesiąca. Rok 2016 znów jest najcieplejszym w historii pomiarów światowej temperatury – takie alarmujące wiadomości towarzyszą nam rokrocznie już od 2014 r. Lód w Arktyce i Antarktyce w 2016 r. osiągnął rekordowo niski poziom. Globalne ocieplenie to niezaprzeczalny fakt i naukowcy nie mają wątpliwości co do jego związku z działalnością człowieka, zwłaszcza ze spalaniem paliw kopalnych.

Globalne ocieplenie jest realnym problemem, który dotyka nas wszystkich. Nie chodzi tylko o ochronę wymierających gatunków zwierząt w regionach polarnych czy ludzi zamieszkujących zagrożone zalaniem wyspy na Pacyfiku. To zjawisko, które ma wpływ na życie wszystkich obywateli świata – także Polek i Polaków. To właśnie globalny wzrost temperatury spowodował ogromne susze w Syrii, które zdestabilizowały sytuację społeczną w tym kraju, pośrednio przyczyniając się do wojny i kryzysu migracyjnego. Rosnąca temperatura i susze będą powodować pustynnienie coraz większych obszarów w Afryce i Azji. Szacuje się, że nawet 200 milionów osób będzie zmuszonych do opuszczenia swoich domów. W efekcie czeka nas kryzys migracyjny, którego skali nawet nie potrafimy sobie dziś wyobrazić. To gwałtowny wzrost temperatur na Ziemi jest przyczyną coraz częstszego występowania pustoszących huraganów. Huragan Katrina w 2005 roku zabił prawie 1900 osób i spowodował wielomiliardowe straty, pozostawiając ok. 3 miliony ludzi na wiele dni bez prądu. Od czasu, kiedy Katrina zebrała swoje krwawe żniwo, potężne huragany uderzały w wybrzeża Stanów Zjednoczonych jeszcze wiele razy.

Zmiany klimatu są skomplikowanym procesem, którego skutków nie można łatwo przewidzieć. Naukowcy są jednak zgodni co do tego, że globalne ocieplenie w Polsce nie będzie odczuwalne jedynie jako nieznaczny wzrost temperatur. Związane będzie raczej z coraz częstszym występowaniem gwałtownych zjawisk, takich jak huragany i ulewy oraz klęski suszy i powodzi. To z kolei spowoduje nie tylko katastrofalne skutki na terenach dotkniętych żywiołem, ale także realne, drastyczne zmiany w życiu nas wszystkich. Długotrwałe susze i upały wiążą się ze wzrostem cen produktów rolnych, a w konsekwencji żywności oraz powodują przerwy w produkcji energii elektrycznej.

Eksperci zgodnie twierdzą, że ograniczenie efektu cieplarnianego oraz radzenie sobie ze skutkami globalnego ocieplenia to największe wyzwania, które czekają nas w XXI wieku. Polski rząd udaje natomiast, że problem nie istnieje lub w ogóle Polski nie dotyczy. Ostatnie wydarzenia pokazały, jak absurdalna jest polityka RP dotycząca globalnego ocieplenia. Na szczycie klimatycznym w Marrakeszu minister środowiska Jan Szyszko z troską mówił o klimacie i zgłosił Polskę jako organizatora szczytu klimatycznego w 2018 roku. Jednocześnie ogłosił, że polski rząd chce realizować porozumienia paryskie poprzez „pilotażowy program leśnych gospodarstw węglowych” – czyli sadzenie lasów, które wchłaniają dwutlenek węgla. Niestety sadzenie lasów w naszej strefie klimatycznej, nawet jeśli będą to specjalnie dobrane gatunki roślin, nie jest w stanie zastąpić redukcji emisji dwutlenku węgla. Do tego konieczne jest zmniejszenie udziału energii pozyskiwanej z paliw kopalnych w miksie energetycznym, czyli transformacja energetyczna. Tymczasem polskie władze, zamiast zmierzyć się z wyzwaniami czekającymi polską energetykę, sięgają po irracjonalne rozwiązania i technologicznie cofają nas do XIX wieku. Już nazajutrz po złożeniu przez Jana Szyszkę propozycji organizacji szczytu klimatycznego, w Sejmie znalazł się program rewitalizacji bloków węglowych w polskich elektrowniach. Ma on zastąpić wcześniejsze plany budowy nowoczesnych, niskoemisyjnych elektrowni konwencjonalnych. Wciąż odczuwalne są też skutki skandalicznej ustawy z lipca br. regulującej powstawanie elektrowni wiatrowych. Procedowana w ekspresowym tempie przez rząd PiS załamała sektor energetyki wiatrowej w Polsce, skutecznie zniechęcając potencjalnych inwestorów rynku odnawialnych źródeł energii. Pomysłem rządu na finansowanie rewitalizacji starych i nierentownych bloków węglowych jest wprowadzenie rynku mocy - mechanizmu, który na razie jest niejasny i budzi wiele wątpliwości oraz, wg ekspertów, dla gospodarstw domowych może skutkować nawet 20% wzrostem rachunków za prąd.

Zmiany w polskiej energetyce są niezbędne i bardzo trudne: muszą uwzględniać światowe i europejskie porozumienia dotyczące ograniczenia emisji dwutlenku węgla, ale także rozwój gospodarczy i sytuację w górnictwie, a przede wszystkim zdrowie i jakość życia Polek i Polaków. Państwo musi zadbać o bezpieczeństwo energetyczne, które zapewni nam niezależność od kaprysów eksportujących paliwa kopalne mocarstw. Jednocześnie nie można jednak budować polityki energetycznej bez uwzględnienia zagrożeń wynikających z globalnego ocieplenia, pozorując wypełnianie porozumień poprzez wprowadzanie absurdalnych, nieefektywnych technologii. Ponadto, jeśli Polska ma ambicje stać się innowacyjną gospodarką, która wprowadza nowoczesne technologie – także związane z odnawialnymi źródłami energii – należy już dzisiaj pomyśleć o inwestycjach w innowacje i nowy przemysł.

Proces zmian nie może przebiegać bez zatroszczenia się o los pracowników przemysłu węglowego. Państwo musi doprowadzić do powstania nowego miejsca pracy na każde zlikwidowane. Działania muszą odbywać się w dialogu z górnikami i innymi pracownikami i pracownicami. Nie możemy dopuścić do powtórzenia tragedii jaką dla wielu społeczności były nieudolnie przeprowadzone przekształcenia w latach 90 XX wieku.

Partia Razem domaga się odpowiedzialnych działań resortów energii i ochrony środowiska. Chcemy rzetelnej, pełnej debaty publicznej z udziałem naukowców, ekspertów i praktyków na temat globalnego ocieplenia, metod transformacji energetycznej oraz szans i zagrożeń związanych ze zmianami w polskiej energetyce. Chcemy, by rząd wreszcie przestał chować głowę w piasek i zaczął odpowiedzialnie budować bezpieczeństwo energetyczne Polski, mając na uwadze zarówno sytuację górników, polskiego przemysłu, jak i środowiska naturalnego, a dbając przede wszystkim o zdrowie i dobrobyt Polek i Polaków.