Jako mieszkanki i mieszkańcy Opola kierujemy stanowczy apel do władz miasta o zaniechanie rozbudowy skrzyżowania przy dworcu Opole Wschodnie. Petycję można poprzeć podpisem online – tutaj.

Zmiana charakteru skrzyżowania przy ul. Oleskiej i Batalionów Chłopskich tłumaczona jest potrzebą odkorkowania miasta. Jednak każdy, kto zna realia Opola wie, że efekt będzie odwrotny. Samochody grzęzną w korkach, gdy tylko wjadą do centrum, bo jest ich tam po prostu za dużo. W Opolu na 1000 mieszkańców przypada dziś 715 samochodów – już dziś jesteśmy w ścisłej czołówce w Polsce. Nie zwiększajmy problemu! Doświadczenia miast na całym świecie pokazują, że dodatkowe pasy, tunele i estakady skutkują zawsze większą liczbą samochodów na drogach i mniej przyjazną przestrzenią do życia. Nie powtarzajmy cudzych błędów!

Planowany układ dróg to bariera dla ruchu pieszego i rowerowego w wąskim gardle łączącym centrum z północnymi dzielnicami miasta, która w praktyce odetnie je od siebie. Tysiące z nas idących codziennie tą trasą będzie każdorazowo tracić kilka minut na pokonanie labiryntu jezdni i świateł, w pyle i smrodzie spalin. Chcemy móc chodzić po własnym mieście bez przeszkód

Z powodu przebudowy wycięto już ponad 1200 drzew i 2,5 tys. m2 krzewów. W sytuacji gdy jakość powietrza w Opolu już dziś poważnie zagraża zdrowiu i życiu nas wszystkich, działania te budzą nie tylko nasz stanowczy sprzeciw, ale również złość. To my zostaniemy obciążeni dodatkowymi kosztami leczenia. To my boimy się wyjść na zewnątrz, gdy smog dusi nas i skraca nam życie. Chcemy oddychać w spokoju!

Ta jednorazowa i nieefektywna inicjatywa pochłonie 180 mln zł. To koszt utrzymania całej komunikacji publicznej w mieście przez ponad sześć lat! Za te pieniądze można zwiększyć częstotliwość kursowania autobusów, stworzyć nowe linie i usprawnić komunikację miejską tak, by dla większości mieszkańców była realną alternatywą dla samochodu. Można połączyć ścieżkami rowerowymi wszystkie dzielnice miasta, zbudować kilkadziesiąt parkingów i setki wiat dla rowerów. To działania, które zdecydowanie bardziej przyczyniłyby się do poprawy jakości transportu w mieście.

Choć inwestycja przyniosła już pierwsze szkody i koszty, wciąż nie jest za późno, by się z niej wycofać. Mówimy stanowcze „nie” marnotrastwu! Apelujemy o zaniechanie przebudowy w obecnej postaci!