Komisja Europejska stając w obronie praworządności w Polsce, złożyła wniosek do TSUE o zawieszenie pracy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. KE w ten sposób chce zablokować wydawanie orzeczeń przez Izbę Dyscyplinarną, aż do wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wniosek złożono na podstawie artykułu 279 Traktatu o Funkcjonowaniu UE.

Jako klub Lewicy raz jeszcze apelujemy do PiS-u, aby wycofał się z dalszego procedowania przepisów dotyczących ustroju sądownictwa.

- Wczoraj Komisja Europejska wydała decyzję dotyczącą środka zabezpieczającego w postaci zawieszenia funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - mówiła podczas konferencji Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka klubu Lewicy. - Sam SN stwierdził, że ta Izba nie jest de facto sądem, nie spełnia przesłanek, które by o tym stanowiły. Jesteśmy w co raz gorszej sytuacji jako kraj, jesteśmy na oczach wszystkich i rozliczani z głupich, nieprzemyślanych ustaw, które proponuje nam PiS i które nie powinny nigdy ujrzeć światła dziennego, a powstały na gruncie zasianym inną ustawą, ustawą o KRS. Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa jest źródłem kłopotów, z którymi się teraz borykamy na forum Unii Europejskiej, czy też Komisji Weneckiej. Grożą nam kary finansowe, jeżeli Izba Dyscyplinarna nie posłucha i będzie procedowała. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku wycinki Puszczy Białowieskiej. W dalszej perspektywie grozi nam powiązanie praworządności z obciętym budżetem unijnym. Raz jeszcze apelujemy do PiS-u, aby wycofał się z dalszego procedowania przepisów dotyczących ustroju sądownictwa, wczoraj mieliśmy posiedzenie połączonych komisji senackich, po których wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, iż ta ustawa nadaje się do kosza. Tych przepisów nie da się poprawić i izba wyższa parlamentu będzie wnioskować o ich odrzucenie w całości i Lewica zagłosuje za ich odrzuceniem.

Ta sytuacja to nie jest żaden powód do dumy

- Wniosek Komisji Europejskiej do TSUE to środek tymczasowy i normalna procedura, przewidziana przepisami prawa - mówił na konferencji poseł Krzysztof Śmiszek. - Należy też pamiętać, iż ten wniosek został wydany dosyć pilnie, a więc jest inaczej niż myśli PiS, że organy Unii Europejskiej nie wiedzą co się dzieje w Polsce. Od kilku dni mamy następującą narrację ze strony PiS-u, że stolicą Polski jest Warszawa i nikomu nic do tego co się dzieje w naszym kraju, a Bruksela nie może ingerować w nasze wewnętrzne sprawy. UE nie ma kompetencji do regulacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce, ale ustawa procedowana obecnie przez Senat nie ma nic wspólnego z organizacją wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju. Przepisy te mogą podlegać badaniu przez TSUE, ponieważ dotyczy podstawowych wartości jakimi rządzi się Unia Europejska: państwo prawa, wolne sądy oraz niezawisłość sędziów. To żaden powód do dumy, że odwiedzają nas kolejne organizacje międzynarodowe: Komisja Wenecka, dziś i jutro mamy dyskusję w Parlamencie Europejskim, pod koniec stycznia będziemy mieli debatę na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, dzisiaj wpłynęło stanowisko OBWE. Polska staje się taką osamotnioną wyspą i wszyscy wokół mówią co należy naprawić, niestety ten zły uczeń jakim jest Polska pod rządami PiS, nie potrafi uważnie słuchać.

Polski dobrobyt to solidarna Europa

- Rząd PiS-u idzie na beznadziejną wojnę z Unią Europejską, której nie możemy wygrać a tylko stracić - mówił poseł Razem, Maciej Konieczny. - W tym konflikcie całe nasze społeczeństwo, my wszyscy jesteśmy zakładnikami. Koszty tej wojny będą ogromne i będą sięgały bardzo daleko w przyszłość. Nie mówimy tu tylko i wyłącznie o karach, które my jako Polska już zaraz będziemy płacić, o ile PiS się nie opamięta i wykaże się rozsądkiem oraz troską o narodowy interes. Poza karami chodzi o szanse rozwojowe Polski, ponieważ wchodzimy w konflikt w momencie, w którym negocjowany jest kolejny budżet UE, a także Fundusz Sprawiedliwej Transformacji Energetycznej, czyli środki na przerzucenie polskiej energetyki na zielone tory w sposób sprawiedliwy. W ramach Unii Europejskiej trzeba troszczyć się o polskie interesy, ale do tego trzeba być przy stole i umiejętnie rozmawiać. Polski dobrobyt zależy od solidarnej Europy i dlatego z ogromnym niepokojem patrzymy jak rząd PiS próbuje skłócić nas z naszymi partnerami z UE.