Sejmik Województwa Łódzkiego przyjął dziś forsowaną przez Ordo Iuris Samorządową Kartę Praw Rodzin. - Przegłosowanie tego dokumentu to hańba, która spadnie na całe województwo - mówiła podczas obrad posłanka Paulina Matysiak z Razem.

Samorządowa Karta Praw Rodzin to dokument autorstwa Ordo Iuris i innych prawicowych organizacji. - Tylko nasze wspólne i konsekwentne działania mogą zatrzymać coraz śmielszy pochód dyktatury LGBT - takimi słowami promował dokument Jerzy Kwaśniewski z OI. Dokument wywołał krytykę Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego w ekspertyzie z 19 lipca 2019 wskazało, że Karta ma treść dyskryminacyjną oraz ignoruje faktyczną sytuację członków wspólnoty samorządowej. Eksperci argumentowali, że przyjęcie dokumentu może wywołać tzw. efekt mrożący w podległych jednostkach i zwiększać częstotliwość występowania przestępstw z nienawiści.

- Ten dokument to pozwolenie na dowolne określanie definicji rodziny, to pozwolenie na segregowanie rodzin na lepsze i gorsze. To otwarcie drogi dla garstki fanatyków do terroryzowania swoim wyobrażeniem o rodzinie całego województwa: od urzędów publicznych i urzędników, przez organizacje społeczne i fundacje, po rodziny zamieszkujące województwo łódzkie - mówiła Paulina Matysiak z Razem na dzisiejszym posiedzeniu sejmiku. - Możemy wyznaczyć początek i koniec istnienia małżeństwa czy przysposobienia, ale nie ma nigdzie początku i końca rodziny. Bo o tym nie decyduje prawo, tylko ludzie, którzy tą rodzinę tworzą.

Posłanka Matysiak zwróciła uwagę na konstytucyjną zasadę równości wobec prawa. - Art. 32 mówi, że wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne i nikt nie może być dyskryminowany z jakiejkolwiek przyczyny. Według jakich kryteriów będzie dokonywana ocena co jest wartością rodzinną, a co nie? Kto i jakim prawem będzie działał na rzecz, jak to jest zapisane w Karcie “integralności rodziny”, nie licząc się ze zdaniem osób, które tę rodzinę tworzą? Ten dokument to jawne przyzwolenie na segregację rodzin - ostrzegała Matysiak.

Sejmik Kartę przyjął. Za głosowało 19 osób, przeciw - 10, 2 wstrzymały się od głosu.

- Przyjęcie Karty stwarza realne zagrożenie dla mieszkańców i mieszkanek województwa. To dokument, który bitej kobiecie może zamknąć drogę ratunku z piekła jej małżeństwa, bo urzędnik stwierdzi, że jej wołanie o pomoc może zagrażać integralności rodziny. To dokument, który zamknie szkoły przed rzetelną edukacją antyprzemocową. To narażenie dzieciaków, które pochodzą z rodzin innych niż zgodne z preferowanym modelem, na dyskryminację i cierpienie. Wnioskodawcy nie byli w stanie uzasadnić po co właściwie przyjmować ten dokument, ale nie mam wątpliwości: to otwarcie drzwi na definiowanie rodziny według klucza dyktowanego przez władzę - podsumowała posłanka klubu Lewicy.

https://www.youtube.com/watch?v=cERJLYKKzas