Szanowny Panie Premierze,

Od niedzieli, 19 kwietnia 2020 roku, płonie Biebrzański Park Narodowy. Jesteśmy świadkami olbrzymiej tragedii, a jej skutki będą dla nas wszystkich katastrofalne. Jak bardzo – trudno to przewidzieć. Zniszczenie cennych przyrodniczo obszarów może być całkowite. Wybuch pożaru jest skutkiem suszy – płoną przecież bagna i torfowiska. Dlatego apelujemy zarówno o skierowanie specjalnych środków wsparcia dla Biebrzańskiego Parku Narodowego, jak i podjęcie efektywnych i faktycznych działań na rzecz walki z suszą. Pracujący przy gaszeniu pożaru strażacy potrzebują pomocy zarówno sprzętowej, jak i finansowej.

W kwestii Biebrzańskiego Parku Narodowego możemy w tym momencie jedynie niwelować skutki, jednak wciąż jeszcze można podjąć działania na rzecz walki z suszą na terenie całej Polski. Żeby uniknąć katastrofy musimy skutecznie reagować już teraz. Zamiast tego dostajemy jednak pozorowane działania ministra Gróbarczyka oraz szkodliwe pomysły związane z uruchamianiem programów żeglugi śródlądowej, na inwestycje, które przyczyniają się do pustynnienia Polski. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej zamiast walczyć z suszą tworząc naturalne rozlewiska, działać na rzecz renaturyzacji rzek, podejmować działania służące zatrzymaniu wody w krajobrazie, betonuje rzeki, tworzy stopnie wodne, finansuje projekty niszczenia żeremi bobrów, które w naturalny sposób wspierają retencję. A samo powołanie Ministra Klimatu nie jest walką z katastrofą klimatyczną, bo o przyszłość pokoleń nie walczy się nominacjami ministerialnymi.

Skutki błędnej polityki widzimy właśnie teraz, w płonącym Biebrzańskim Parku Narodowym, ale nie tylko – wiemy, że z niedoborami wody boryka się Białowieski Park Narodowy i inne parki narodowe czy krajobrazowe. Płoną lasy i nieużytki w całym kraju, a statystyki są przerażające i pokazują, że stan klęski żywiołowej stał się faktem.

Susza dotyka też terenów rolnych - w wielu rejonach wilgotność gleby wynosi 0 proc., wierzchnia warstwa gleby jest zwiewana, nie tylko niszcząc dany teren, ale zasypując suchą warstwą kolejne pola uprawne. Może to mieć dramatyczne skutki dla produkcji żywności w tym roku.

Domagamy się natychmiastowych działań, by ocalić Biebrzański Park Narodowy oraz złagodzić skutki suszy, którą odczuje cały kraj. Susza dotyczy bowiem nie tylko przyrody, ale także ludzi – zarówno tych mieszkających w miastach, jak i na wsiach. Drastycznie rosnące ceny żywności, brak wody w kranach – widmo tych problemów wisi nad całym społeczeństwem i z dnia na dzień staje się coraz wyraźniejsze.

Żądamy od Ministerstwa Klimatu i Premiera Rzeczypospolitej Polskiej opracowania realnego planu działania i wprowadzenia go w życie ze skutkiem natychmiastowym. Każdy dzień zwłoki w sprawie przeciwdziałania suszy prowadzi do nieodwracalnych strat i zmian, z których skutkami będziemy się mierzyć przez dziesiątki, a może setki lat. Stawką jest życie przyszłych pokoleń – i z bezczynności rozliczą nas przyszłe pokolenia Polek i Polaków, którym zostawimy zniszczony kraj, jałową ziemię.

Jednocześnie deklarujemy gotowość pomocy i współpracy. Walka z suszą, ocalenie Biebrzańskiego Parku Narodowego, przyszłość pokoleń jest ważniejsza od podziałów politycznych i bieżącego interesu politycznego. Zwracamy się też o wsłuchanie się w głosy środowisk naukowych, ekologów i ekolożek, których propozycje mogą nas uratować.

Magdalena Biejat
Daria Gosek-Popiołek
Maciej Konieczny
Paulina Matysiak
Adrian Zandberg
Marcelina Zawisza

Fot.: Alfred Kenneally