Polska potrzebuje silnych i skutecznych mechanizmów ochrony interesów konsumentów. Wolny rynek nigdy tego nie załatwi.

Niezależny Rzecznik Finansowy powinien pozostać

Podział na UOKiK oraz niezależnego rzecznika finansowego ma sens. Co innego przeciwdziałanie nieuczciwym praktykom wielkiego biznesu i walka z nimi, a co innego reprezentowanie konkretnych pokrzywdzonych przez instytucje finansowe. Oba działania państwa są niezbędne. Oba należy wzmocnić, ale oba też wymagają zupełnie innych narzędzi i podejścia.

Pytanie więc dlaczego PiS chce niezależnego Rzecznika Finansowego zlikwidować? Odpowiedź jest niestety taka jak zawsze. Chodzi o personalne wojenki na prawicy i chęć zagarnięcia pod siebie jak największej ilości kasy i wpływów.

Lewica sprzeciwia się likwidacji przez PiS niezależnego rzecznika finansowego.

Jeżeli jednak rząd będzie upierać się przy tym pomyśle, będziemy domagać się zwiększenia budżetu UOKiK, bo za nowymi zadaniami musi iść dodatkowe finansowanie.

Planowana zmiana odbędzie się oczywiście kosztem pracowników. Związkowcy z Biura Rzecznika Finansowego mówią jasno. Chodzi o faktyczną likwidację zakładu z pominięciem kodeksu pracy. Osoby, które nie dostaną pracy w Urzędzie, zostaną bez niczego. Żadnych odpraw, żadnej ochrony. Skandaliczne standardy.

Fundusz Edukacji Finansowej wymaga stabilnego finansowania

Druga kwestia to Fundusz Edukacji Finansowej. Kolejne przydatne narzędzie i kolejne błędy. Rzetelna edukacja wymaga wszechstronności, warto aby w Radzie Edukacji Finansowej znaleźli się także przedstawiciele uczelni i trzeciego sektora. Tego zabrakło. Zabrakło też stabilnego finansowania. Fundusz Edukacji finansowany jest z kar, co oznacza, że nigdy nie wiadomo, ile ten budżet będzie dokładanie wynosił. Tak się nie da racjonalnie planować i działać. Dlatego zaproponujemy stabilne finansowanie. Chcemy, żeby Fundusz finansowany był ze zwiększonej o 10% składki na Komisję Nadzoru Finansowego.

Państwo tanie, bylejakie

Nie zabrakło oczywiście absolutnego klasyka PiS-owskich regulacji - obniżenia wymagań, tym razem dla osób prowadzących postępowania, rozstrzygających spory konsumenckie, z trzech do jednego roku doświadczenia. Czemu nie bezpłatni stażyści? Tanie państwo to byle jakie państwo. Chcemy działających instytucji, to musimy dać im pieniądze na zatrudnianie fachowców.

A co z UOKiK-iem?

Tyle o samej ustawie, ale warto przy okazji porozmawiać o działaniu UOKiK-u. 723 miliony kary wlepionej Biedronce, to robi wrażenie. I bardzo dobrze. Wysokie kary to dobry sposób, żeby skutecznie chronić polskich producentów i konsumentów. Korporacyjny oligopol zawsze będzie wykorzystywał swoją dominującą pozycję kosztem małych firm i konsumentów. Nie ma co się z wielkimi cackać.

Szkoda, że to wciąż raczej wyjątek. W kwestii dzikiego rynku franczyz albo zupełnej bezkarności wielkich platform cyfrowych państwo albo nie chce, albo nie potrafi nic zrobić.

Franczyza wymaga regulacji

Kwestia franczyz jest dla mnie szczególnie ważna. Ja blisko współpracuję ze Stowarzyszeniem Ajentów i Franczyzobiorców upominającym się o sprawiedliwość dla pokrzywdzonych i uregulowanie rynku. Nasłuchałem się naprawdę dramatycznych historii ludzi, którzy marzyli żeby prowadzić sklep, ciężko pracowali tylko po to, żeby szybko się zorientować, że czegokolwiek by nie zrobili, to toną w długach, a ich pozycja bardziej przypomina pozycję niewolnika niż przedsiębiorcy. Dziesiątki tysięcy historii w Polsce, tragicznych, bywa, że kończących się samobójstwami.

Bo jaką pozycję ma zwykły człowiek naprzeciw wielkiej sieci handlowej? Wielki biznes nie waha się tej przewagi wykorzystać, o czym mówi nawet zamówiony przez rząd raport profesora Rafała Adamusa. Niejasne rozliczenia wewnętrzne niespełniające żadnych standardów, zmiana warunków współpracy przez nienegocjowalne aneksy, przerzucanie maksimum kosztów na franczyzobiorcę bez dania mu prawa do decydowania o czymkolwiek. Czy tak wyglądają relacje równych sobie stron? Oczywiście, że nie. Tymczasem państwo umywa ręce. Skarbówka jest ślepa na nieprawidłowości, a Prawo i Sprawiedliwość jakoś nie może zabrać się za uregulowanie tego rynku, raz jeszcze stając po stronie wielkiego biznesu kosztem polskiego społeczeństwa. To trzeba zmienić. UOKIK musi mieć narzędzia walki z nieuczciwymi praktykami franczyzodawców. Jeżeli rząd nie ma odwagi się tym zająć, to Lewica zgłosi potrzebne regulacje.

Cyfrowi giganci z Ameryki nie mogą stać ponad prawem

W kwestii cyfrowych gigantów rządowi ewidentnie brakuje śmiałości, a mamy tu do czynienia z faktycznymi monopolami decydującymi o wielu sferach naszego życia - z demokracją i wolnością słowa włącznie. Swoją drogą, to zabawne jak wczorajsi piewcy wolnego rynku z prawej strony nagle oburzają się na cenzurę wielkich prywatnych korporacji. No może jednak kapitalizm i demokracja nie współgrają ze sobą tak cudownie, jak to się państwu wydawało.

Prawo i Sprawiedliwość stchórzyło przed Amerykanami w kwestii podatku cyfrowego, ale spokojnie da się naprawić ten błąd. Lewica złożyła ustawę, wystarczy ją poprzeć. Rząd stchórzył w kwestii Ubera, też trzeba to naprawić. To jednak nie wystarczy. Musimy przestać traktować narzędzia cyfrowe, bez których nie da się już we współczesnym świecie funkcjonować, jako zwyczajną usługę. To już dawno jest kluczowa infrastruktura publiczna. Konieczne jest więc poszerzenie kompetencji UOKiK i naprawdę ostre regulacje.

Do tego jednak rząd PiS musiałby naprawdę powstać z kolan, a na to niestety się nie zanosi.

Wystąpienie posła Macieja Koniecznego w imieniu KKP Lewicy, 20 stycznia 2021 r.

https://youtu.be/IptJGMjjRzg