Obywatele i Obywatelki Federacji Rosyjskiej zmęczeni kryzysem gospodarczym oraz wzburzeni aresztowaniem powracającego do kraju opozycjonisty Aleksieja Nawalnego wyszli na ulicę.

Skala demonstracji w całym kraju była bezprecedensowa. Oprócz stolicy, protesty objęły ponad 100 miast - od Kaliningradu po Kamczatkę. 40-tysięczna demonstracja w Moskwie była największą od prawie dekady i pamiętnych wydarzeń 2011-13 roku. Protestujący solidaryzowali się z uwięzionym opozycjonistą Aleksiejem Nawalnym, ale także żądali odejścia Putina i nowej, demokratycznej władzy. Ponad 3000 osób zostało aresztowanych, w tym około 300 nieletnich.

W Rosji od lat systematycznie pogarsza się sytuacja w zakresie poszanowania praw człowieka i praw obywatelskich. Na rosnący aktywizm władze odpowiadają represyjnym prawem i pokazowymi procesami. Tortury i inne formy nieludzkiego traktowania są nadal szeroko rozpowszechnione, szczególnie w aresztach śledczych i więzieniach. Władze kontynuują także kampanię oszczerstw przeciwko organizacjom pozarządowym, a przyjęta w październiku 2018 roku ustawa o „agentach zagranicznych” istotnie ogranicza możliwość ich skutecznej działalności. Wraz z restrykcyjnymi przepisami i zwiększoną kontrolą nad Internetem pogorszyła się sytuacja niezależnego dziennikarstwa, która plasuje Rosję na 149 miejscu w światowym rankingu World Press Freedom Index. A wszystko to w kraju, w którym od dwóch dekad rządzi ten sam człowiek – Władimir Putin.

Lewica Razem zawsze będzie stać po stronie ludzi walczących z dyktaturą. Wyrażamy solidarność z protestującymi oraz więźniami politycznymi. Podziwiamy ich ogromną odwagę oraz ducha walki.

Fot.: Zatrzymanie Aleksieja Nawalnego na ulicy Twerskiej w Moskwie. Ewgienij Feldman.