Szczepionki powinny być dobrem wspólnym i kiedy na szali stawiamy ludzie życie i zdrowie, to zyski korporacji powinny zejść na drugi plan. Od marca zeszłego roku apelowaliśmy do rządu o podjęcie kroków, które miałyby zapewnić Polkom i Polakom bezpieczeństwo lekowe. Niestety, obecny rząd w tej sprawie nie zrobił nic. Zarówno naukowcy, jak i krajowi producenci leków są zgodni – jesteśmy w stanie produkować w Polsce szczepionkę przeciwko COVID-19. Polskie firmy farmaceutyczne są w stanie produkować szczepionkę nowej generacji, konfekcjonować je w polskich fabrykach lub też produkować szczepionki starszej generacji od początku do końca. Krajowi producenci mówią wprost, że to nie będzie proste i przygotowanie linii potrzebnych do wytwarzania szczepionek przeciwko COVID-19 będzie trwało od 3 do 9 miesięcy, ale już dzisiaj wiemy, że ten wirus zostanie z nami na dłużej oraz to, że te szczepionki będą nam potrzebne również później.

Nasze apele spotykają się ze ścianą. Rząd PiS, który tyle mówi o polskim przemyśle i jego wspieraniu oraz budowaniu nie kiwnął palcem, aby od początku pandemii wzmacniać polski przemysł farmaceutyczny i tym samym zapewnić nam bezpieczeństwo. Dlatego potrzebujemy Waszego wsparcia i ruszamy z akcją zbiórki podpisów pod petycją do premiera, żeby nie bał się w rozmowach z korporacjami farmaceutycznymi i wymusił produkcję szczepionek w Polsce.

Swój podpis można złożyć tu - https://www.polska-szczepionka.pl/

Z góry dziękujemy!

Dorota Olko, fot. Dawid Dobrogowski

Jak możemy produkować szczepionkę przeciwko koronawirusowi w Polsce? Należy wykorzystać mechanizm przymusowej licencji. Jest to normalny instrument prawny, który jest stosowany przez kraje zrzeszone w ramach Światowej Organizacji Handlu. W ostatnim czasie prawo to zostało zastosowane przez Kanadę, a Stany Zjednoczone groziły jego użyciem w momencie zagrożenia wąglikiem, aby wymusić na firmie Bayer obniżenie cen leków związanych z tym wirusem. Licencja na dany lek trwa 20 lat, zatem dopiero po dwóch dekadach można wyprodukować leki generyczne, bez płacenia za licencję, która polega wyłącznie na zabezpieczeniu sobie zysków. Umowa TRIPS w ramach Światowej Organizacji Handlu pozwala na to, że w przypadku zagrożenia epidemiologicznego lub pandemicznego, że w przypadku chorób, które rozprzestrzeniają się w sposób błyskawiczny – np. malaria, gruźlica, koronawirus, wirus HIV – można spowodować, że licencja zostanie przekazana innym firmom, które będą produkować leki na te choroby. Rozwiązanie to jest również zgodne z polskimi przepisami, z ustawą “Prawo własności przemysłowej”

`Art.82.Udzielenie licencji przymusowej
Urząd Patentowy może udzielić zezwolenia na korzystanie z opatentowanego wynalazku innej osoby (licencja przymusowa), gdy:

  1. jest to konieczne do zapobieżenia lub usunięcia stanu zagrożenia bezpieczeństwa Państwa, w szczególności w dziedzinie obronności, porządku publicznego, ochrony życia i zdrowia ludzkiego oraz ochrony środowiska naturalnego.`

Katarzyna Kotula, fot. Dawid Dobrogowski

- Walka z pandemią pod rządami Prawa i Sprawiedliwości to chaos i bałagan na wielu frontach, a także brak logicznego uzasadnienia dla wielu wprowadzonych obostrzeń - mówiła na konferencji posłanka Lewicy, Katarzyna Kotula. - Otwarte kościoły i zamknięte kina oraz kluby fitness. Powrót do normalnego nauczania dla uczniów klas 1-3, ale podtrzymanie zdalnego nauczania dla klas ósmych oraz maturzystów, w których uczą się dzieci i młodzież, która już za chwilę będzie zdawać swój dotychczas najważniejszy egzamin w życiu. Jednakże, abyśmy mogli dziś mówić o zniesieniu obostrzeń, abyśmy mogli mówić o powrocie dzieci i młodzieży do szkół, to najważniejszym elementem tej walki są szczepionki. Tymczasem Narodowy Program Szczepień to głównie lanie wody oraz obiecanki bez pokrycia. Dziś już wiemy, że wszystko to co obiecywał premier Mateusz Morawiecki oraz pełnomocnik ds. szczepień nie spełni się. Obiecano nam, że do końca wakacji zaszczepiona zostanie taka część populacji, że będziemy mogli mówić o powrocie do normalności. Dzisiaj widzimy, że opóźnienia w dostawach szczepionek ze strony firm: Pfizer oraz AstraZeneca oznaczają, że nie będzie to możliwe do zrealizowania. Tylko propozycja Lewica zagwarantuje pewność, że szczepionki dojadą na czas.

Marcelina Zawisza, fot. Dawid Dobrogowski

- W PRL-u Polska była lekowo bezpieczna, aby ludzie nie mieli w tamtym czasie leków w aptekach, trzeba by było zbombardować fabryki - mówiła posłanka Marcelina Zawisza. - Obecnie wystarczy wahnięcie na światowym rynku, żebyśmy nie dostali substancji czynnych z Chin lub Indii albo decyzja wielkiej korporacji, takiej jak Moderna czy Pfizer, aby opóźnić dostarczenie szczepionek. Nie może tak być, że Polska jest zależna od wielkich korporacji. Nie może tak być, że Polska godzi się na to, że zmieniane są terminy dostaw. Podobno wstaliśmy z kolan! Podobno jesteśmy gigantem w rozmowach międzynarodowych. Tymczasem, kiedy wielkie korporacje farmaceutyczne decydują o tym, że szczepionki, które będą ratować życie i zdrowia obywatelek oraz obywateli Polski, to polski rząd rozkłada ręce i mówi: „jesteśmy zależni od dostaw”. Od marca zeszłego roku apelowaliśmy, aby zapewnić nam bezpieczeństwo lekowe i to zarówno w kontekście substancji czynnych, ponieważ na początku pandemii Chiny i Indie podejmowały decyzje o wstrzymaniu tego typu dostaw. W każdym kolejnym miesiącu pytaliśmy rząd: czy jest gotowy na to, aby zapewnić Polkom i Polakom bezpieczeństwo. Niestety, obecny rząd w tej sprawie nie zrobił nic. Zarówno naukowcy, jak i krajowi producenci leków są zgodni – jesteśmy w stanie produkować w Polsce szczepionkę. Jesteśmy w stanie produkować szczepionkę nowej generacji, konfekcjonować je w polskich fabrykach lub też produkować szczepionki starszej generacji od początku do końca. Nasze apele spotykają się ze ścianą. Rząd PiS, który tyle mówi o polskim przemyśle i jego wspieraniu oraz budowaniu nie kiwnął palcem, aby od początku pandemii wzmacniać polski przemysł farmaceutyczny i tym samym zapewnić nam bezpieczeństwo.

https://www.youtube.com/watch?v=0e2fKHGH6nY

O uchyleniu patentu mówi Sekretarz Generalny ONZ, czy Rzecznik Praw Obywatelskich, ponieważ tak samo jak Lewica, stawiają na bezpieczeństwo obywatelek i obywateli.

Anna-Maria Żukowska, fot. Dawid Dobrogowski

- Na jednej szali mamy życie i zdrowie ludzi – na drugiej zyski korporacji - wyjaśniała posłanka Anna-Maria Żukowska. - To nie jest tak, że są one na tym samym poziomie i nie może tak być. Lewica jednoznacznie opowiada się po stronie życia i zdrowia ludzi. Zyski korporacji nie są najważniejsze i jeżeli ktoś mi chce powiedzieć, że to jest komunizm, to odsyłam do zajęć z historii doktryn politycznych. Mówimy o normalnym instrumencie prawnym, który jest stosowany przez takie kapitalistyczne państwo jak Kanada, która stosuje zasadę przymusowej licencji. W Stanach Zjednoczonych, kiedy wybuchło zagrożenie wąglikiem, to jedna z potęg farmaceutycznych firma Bayer, została zmuszona do obniżenia cen leków, grożąc zastosowaniem mechanizmu przymusowej licencji. Cóż to jest? Przymusowa – to groźnie brzmi. Przymusowa licencja oznacza likwidację przywileju, który w latach 90-tych XX wieku został przyznany firmom farmaceutycznym, w sposób haniebny, na gruncie światowej epidemii AIDS, a która oznacza, że licencja na dany lek trwa 20 lat. Zatem dopiero po dwóch dekadach można wyprodukować leki generyczne, bez płacenia za licencję, która polega wyłącznie na zabezpieczeniu sobie zysków. Umowa TRIPS w ramach Światowej Organizacji Handlu pozwala na to, że w przypadku zagrożenia epidemiologicznego lub pandemicznego, że w przypadku chorób, które rozprzestrzeniają się w sposób błyskawiczny – malaria, gruźlica, koronawirus oraz wirus HIV – można spowodować, że licencja zostanie przekazana innym firmom, które będą produkować leki na te choroby. W świetle prawa międzynarodowego jest to całkowicie legalne, jak i polskich przepisów: ustawa Prawo własności przemysłowej Art.82. Można to zrobić i trzeba to zrobić, ten wirus i ta pandemia zostanie z nami na lata. Nawet jeżeli uruchomienie linii produkcyjnych w Polsce potrwa, to i tak należy to zrobić, po to, aby uniezależnić się od łańcucha dostaw trzech gigantów światowych, którzy będą dyktować ceny oraz terminy wysyłania szczepionek.