Minister Zbigniew Ziobro chce wywołać nowe kontrowersje, awantury w mediach, a ataki na osoby LGBT mają dać mu polityczne paliwo, które w obecnym sporach w Zjednoczonej Prawicy jest mu niezwykle potrzebne. Lider Solidarnej Polski chce pokazać, iż to on jest najbardziej wiarygodną osobą na prawicy, jeżeli chodzi o walkę o „tradycyjne wartości” w Polsce. Jego polityka skończy się kolejnymi atakami na osoby LGBT na ulicach oraz w sieci, za wszystkie potencjalne ofiary takich ataków odpowiedzialny będzie Zbigniew Ziobro.

- W tym skompromitowanym rządzie trwa wyścig, kto jest bardziej radykalny i prawicowy - mówiła na konferencji wicemarszałkini Senatu, Gabriela Morawska-Stanecka. - Jednakże ta prawicowość jest przez ministra Zbigniewa Ziobro i innych członków tego rządu jest źle pojmowana. Prawicowość nie oznacza bycia antyludzkim. Prawicowiec i konserwatysta to nie jest ktoś, kto nie szanuje innych ludzi. Przecież właśnie konserwatywny rząd Wielkiej Brytanii pod przywództwem Dawida Camerona, zalegalizował małżeństwa jednopłciowe. Kiedy zapytano Dawida Camerona dlaczego to zrobił, ten odpowiedział: dla mnie, jako konserwatysty rodzina jest najważniejsza, związku z czym chcę, aby każdy Anglik miał prawo założyć rodzinę. To jest prawdziwa prawicowość oraz konserwatyzm i tego pan minister Ziobro powinien się uczyć. Dziwi mnie, że obecny Minister Sprawiedliwość, który jest absolwentem prawa, robi tak poważny błąd i kompromituje się projektem zakazującym czegoś co nie funkcjonuje, czegoś czego nie ma. W Polsce adopcja dzieci przez pary jednopłciowe nie funkcjonuje i nie istnieje w polskim Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, wie to każdy student, który ukończył trzeci rok prawa. Jeżeli pan minister Ziobro ma jakiekolwiek wątpliwości, widzę też, że ma również duże braki w różnych dziedzinach prawa, to chętnie udzielę panu ministrowi korepetycji w tym zakresie i podzielę moim doświadczeniem wynikającym z ponad ćwierć wieku praktyki prawniczej. Co dalej będzie robił pan minister Ziobro? Ten projekt wygląda na dość przewrotny. Być może dalszym krokiem, będzie badanie orientacji seksualnej rodziców, którzy wychowują swoje biologiczne dzieci i odbieranie ich, bo przecież wszyscy wiemy, że około 60 tysięcy dzieci w Polsce wychowuje się w rodzinach, gdzie rodzic jest osobą nieheteronormatywną. Może to jest ukryty cel pana ministra Ziobry? Jeżeli pan minister Ziobro i jego koledzy chcą się zająć obroną dzieci to mam dla nich dobrą wiadomość. Są cały czas nierozstrzygnięta nierozwiązane i nawet niewszczęte sprawy przestępców w sutannach, które są podawane Ministerstwu Sprawiedliwości i prokuraturze na tacy. Oczekujemy, że tymi sprawami w imię obrony dzieci minister się zajmie.

- Plany Ministerstwa Sprawiedliwości rzeczywiście doprowadzą, że cała Polska będzie krajem, w którym osoby LGBT+ nie będą miały takich samych praw - mówiła posłanka Lewicy, Anna-Maria Żukowska. - Czy minister Zbigniew Ziobro zamierza odrywać od matek i od ojców dzieci wychowujące się w rodzinach jednopłciowych? Czy to jest celem panie ministrze Ziobro? Tego chcecie? 60 tysięcy dzieci ma stracić rodziców? Mają trafić do sierocińca albo gdzie? To są rodzice tych dzieci, to są rodziny, to są rodziny tęczowe. Ale rodziny i dzieci mają prawo wychowywać się dalej w bezpiecznym środowisku, w którym już są. Minister Ziobro chce prewencyjnie zakazać adopcji przez pary jednopłciowe, ale jednocześnie nie zakazuje i nie ma takich celów przynajmniej o nich nie słyszymy, zakazania adopcji osobom samotnym. Więc wszystkie te opowieści o tym, że to dla dobra dziecka, bo dziecko musi się wychowywać w pełnej rodzinie, są wyssane z palca, są absurdem i kłamstwem. Czy będziecie robić jakieś testy? Czy będziecie powoływać świadków? Czy trzeba będzie przeprowadzać biegłych, którzy będą sprawdzali przez kamerę, co robicie ze sobą w łóżku? Czy to jest rozsądne? To jest prowokacyjny projekt skopiowany z Węgier premiera Orbana, tylko po to, żeby wywołać jeszcze większe kontrowersje, żeby dać koncesję Kościołowi, żeby pokazać się, że jesteśmy tacy prawicowi i walczymy o prawicową agendę. Zapominajcie przy tym droga prawico, że tu chodzi o dzieci i chodzi o ludzi. Chodzi o to, czy ktoś będzie miał szczęśliwe życie. Czy naprawdę jest czymś złym, że para lesbijek ma wspólne dziecko? Za takim przedstawieniem sprawy, że chcecie zakazać lesbijkom czy gejom posiadania dzieci, kryje się tak naprawdę to, że prawica uważa, że osoby nieheteronormatywne są gorsze. Buduje się taką atmosferę strachu, „co to z tymi dziećmi będzie robione w tych rodzinach”. Sugeruje się w ten obrzydliwy absolutnie sposób, że czymś wspólnym jest bycie osobą nieheteronormatywną oraz pedofilia, bo to przemycacie do społeczeństwa kierując taki projekt. To jest absolutny skandal! To jest naruszenie praw człowieka. Nie muszę mówić oczywiście, że Lewica jest absolutnie temu przeciwna. Będziemy bronić wszystkich rodziców i wszystkich dzieci, które mają prawo do bezpiecznego życia ze swoimi mamami i ze swoimi tatusiami.

- Panie ministrze Ziobro, miłość to miłość - tłumaczyła posłanka Monika Falej. - Miłość do dziecka to jest miłość rodzica i dziecka do rodzica. Nie ma tu znaczenia czy to jest ojciec, czy matka, czy to jest babka, czy dziadek, czy też ciotka, czy też wujek. Te dzieci potrzebują miłości. Ja tylko panu przypomnę panie ministrze, ponieważ mam wrażenie, że w tej złości swojej szukania wrogów wszędzie, tak naprawdę krzywdzi Pan dzieci, które są w Domach Dziecka, te w rodzinach zastępczych. Dzieci powinny mieć spokojny dom, poczucie bezpieczeństwa i rozwój jaki mogłyby mieć właśnie dany od serca. Mówiliście, że Domy Dziecka to jest wymysł PRL-u, ale ich ciągle przybywa, przybywa również tam podopiecznych. Ponad tysiąc trzysta dzieci przebywa w takich domach nielegalnie, ponieważ są dzieci, które do 7. roku życia powinny mieć zupełnie inny system opieki. A pan mówi, że tych dzieci powinno być tam więcej, ponieważ próbuje pan wykluczyć jakąś grupę dorosłych? Panie Ziobro, chce Pan zero adopcji kolejnych dzieci. Na pewno na to nie pozwolimy! Jako matka z serca panu to mówię i obiecuję: nie dam skrzywdzić żadnego więcej dziecka!

- Jako Lewica mówimy jasno: staliśmy, stoimy i będziemy stać po stronie osób LGBT i ich praw! - powiedziała Paulina Matysiak, posłanka Razem. - W momencie, kiedy kilka tysięcy kilometrów stąd, w Brukseli przyjmowana jest rezolucja, która mówi jasno, że Europa jest miejscem, w którym wszyscy są u siebie i wszyscy mają prawo tu mieszkać i dobrze się czuć oraz mają prawo wychowywać swoje dzieci, pojawia się haniebna kontrowersyjna i absurdalna propozycja ministra Ziobro. Pojawia się w tym samym momencie, kiedy kilka dni temu na ulicach Warszawy, nożem został ugodzony mężczyzna. Został ugodzony nożem tylko za to, że spacerował trzymając za rękę swojego partnera. Nie chcemy żyć w takim kraju, a projekt, który przedstawił minister Ziobro z Solidarnej Polski jest niczym innym, jak podbijaniem hejtu na osoby LGBT. Jest wzmacnianiem nienawiści w całej Polsce, nie tylko w Warszawie. Mam pytanie: Minister Ziobro jest odpowiedzialny za takie sytuacje jakie miały miejsce kilka dni temu, pytam się, czy chce być odpowiedzialny także za kolejne fale nienawiści i za kolejne zbrodnie, za kolejne zranienia, za kolejne cierpienia, a być może śmierci?

https://www.youtube.com/watch?v=fGP7pBWKswY