Lewica dotrzymuje słowa i składa projekt ustawy, który zapowiadaliśmy w kampanii wyborczej – leki za 5 zł. Od momentu przyjęcia tej ustawy opakowanie leków będzie bezpłatne lub też maksymalnie będzie kosztować 5,88 zł. Koniec z wyborem, przed którym najczęściej stają seniorzy: kupić leki czy jedzenie?

Projekt wprowadza również zasadę, zgodnie z którą pierwszy w roku zakup sprzętu medycznego (pompa insulinowa, pielucho-majtki) jest realizowany za odpłatnością ryczałtową. Bezpłatne leki będą mogli otrzymywać również honorowi dawcy krwi i przeszczepów, żołnierze, inwalidzi wojenni i wojskowi.

Leki za 5 zł z jednej strony będzie wymagać większych wydatków na refundację, z drugiej strony profilaktyka i nieprzerywanie terapii lekowej ograniczy wydatki na hospitalizację pacjentów, którzy z powodu braku pieniędzy nie kupowali lekarstw. Podstawowy budżet na leki wzrósłby o około 5 mld zł w ramach budżetu NFZ, dodatkowe środki na pokrycie rozszerzonej refundacji pochodziłyby z budżetu państwa. Szacunkowe dodatkowe wydatki z budżetu państwa to 6-8 mld zł. Więcej pieniędzy na leki przełoży się również na lepszą dostępność do nowoczesnych terapii. Wszyscy znamy te dramatyczne zbiórki pieniędzy na leczenie Polek i Polaków najnowszymi technologiami leków, które w Polsce nie są refundowane i kosztują ogromne pieniądze. Ta zmiana powoli nam je zminimalizować, bo będzie więcej środków na nowoczesne leki i terapię.

Państwo dokłada dziś do refundowanych leków większość środków, dlaczego więc nie może pokryć całej kwoty? Podobny system działa w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech, gdzie odpłatność jest albo zniesiona, albo jest symboliczna.

- Lewica dotrzymuje słowa i składa projekt ustawy, który zapowiadaliśmy w kampanii wyborczej – leki za 5 zł - mówił na konferencji prasowej poseł Nowej Lewicy, Marek Rutka. - Składamy ustawę, która już została przekonsultowana z organizacjami społecznymi. 7,3 mld złotych – tyle wynoszą długi polskich seniorów. 8% z nich odchodzi sprzed okienka w aptece z kwitkiem. Dlaczego tak się dzieje? Zwyczajnie nie stać ich na wykupienie leków. Przed tym okienkiem stoją przed decyzją: kupić jedzenie czy kupić leki? A niewykupienie leków prowadzi do przerwania terapii i prędzej czy później taki pacjent trafia do szpitala. I co się wówczas dzieje? W szpitalu leki otrzymuje się za darmo, ale w cudzysłowie za darmo, ponieważ my podatnicy składamy się na koszty hospitalizacji takiej osoby. Koszty, które wynoszą od kilkuset do kilku tysięcy złotych dziennie. My patrzymy na to w wymiarze społecznym, w wymiarze solidarnościowym, ale także w wymiarze ekonomicznym. To po prostu dla budżetu państwa się opłaca. W krajach takich jak chociażby Dania, Niemcy czy Wielka Brytania leki są ryczałtowe. W Wielkiej Brytanii pacjent, który przychodzi wykupić receptę płaci zryczałtowaną wartość w wysokości 6 funtów i 40 pensów. W Niemczech jest koszt od 5 do 10 euro. Powinniśmy brać przykład z wysoko rozwiniętych krajów, w których nie tylko po gospodarsku patrzy się na budżet, ale przede wszystkim patrzy na skuteczności terapii leczenia. Profilaktyka jest bardzo ważna, w związku z tym powinniśmy dążyć do tego, aby odciążyć maksymalnie system ochrony zdrowia, który tak bardzo boleśnie ucierpiał w pandemii COVID-19.

Marcelina Zawisza podczas konferencji prasowej powiedziała:

W 2019 roku Polki i Polacy wykupili 434 300 000 opakowań leków refundowanych, w tym leków na receptę, surowych środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych dostępnych w aptece na receptę na łączną kwotę 12,7 miliarda złotych. Z powyższej kwoty 74 proc. stanowiła refundacja ze środków publicznych, a jedynie 26% stanowiły dopłaty pacjentów.

Skoro państwo dokłada dzisiaj do leków refundowanych większość środków, to czas po prostu rozszerzyć ten zakres. Projekt Lewicy wprowadza zasadę, że leki na receptę będą dostępne za odpłatnością ryczałtową. ale nie większą niż 5,88 zł. Wprowadzamy zasadę zgodnie, z którą pierwszy w roku zakup sprzętu medycznego jest realizowany za odpłatnością ryczałtową. W przypadku np. zakupu pomp insulinowych, czy też pielucho-majtek.

Bezpłatne leki rozszerzamy dla: zasłużonych honorowych dawców krwi i przeszczepów, żołnierzy, inwalidów wojennych i wojskowych Zwiększamy znacznie budżet na refundację, z 17% do 22% z budżetu NFZ. Więcej pieniędzy na leki przełoży się na lepszą dostępność nowoczesnych terapii. To jest bardzo ważne, ponieważ wielokrotnie w Internecie albo gazetach są opisywane dramatyczne przykłady, kiedy np. rodzice zbierają pieniądze, żeby leczyć dzieci. Zbierają je dlatego, że właśnie jakiś lek nie jest w Polsce refundowany, np. dlatego, że jest nowy i nie trafił na listę refundacyjną ze względu na koszty. Potrzebujemy zwiększyć budżet refundacji NFZ tak, żebyśmy mogli opłacać również te nowoczesne terapie, które dzisiaj są niedostępne dla pacjentów i pacjentek. Postulujemy też zwiększenie transparentności podejmowanych decyzji i według naszej ustawy odtąd w BIP-ie będą publikowane pełne decyzje refundacyjne, wraz z ich merytorycznym uzasadnieniem. Koniec niejasne decyzjami refundacyjnymi, co pomoże też konkurować polskim producentom leków. Nasza ustawa zakłada również ułatwienie planowania zaopatrzenia w aptekach, ponieważ wydłuża obowiązywanie list refundacyjnych z dwóch miesięcy do trzech. Dzięki temu zwiększymy stabilność cen urzędowych leków. Do tej pory obwieszczenia pojawiały się co dwa miesiące, co powodowało to, że nie było tej stabilności pracy w aptekach i sprzedawano leki po nieodpowiednich cenach, co później musiało wyrównywać Ministerstwo Zdrowia.