Parlamentarzyści wraz z polskimi Palestyńczykami apelują do rządu o reakcję na eskalację przemocy na Terytoriach Palestyńskich i w Izraelu. Wystosowali list otwarty, pod którym ponad podziałami podpisali się politycy różnych ugrupowań parlamentarnych.

Zwracamy się do Rządu RP z prośbą o zdecydowaną reakcję na eskalację przemocy na okupowanych Terytoriach Palestyńskich i w Izraelu. Wzywamy do natychmiastowych działań dyplomatycznych w celu przerwania nalotów na Strefę Gazy i ochrony Palestyńczyków na terytoriach Zachodniego Brzegu Jordanu oraz Izraela przed agresją osadników żydowskich. (...) Wierzymy, że Polska posiada narzędzia, które mogą wpłynąć na rozwój wydarzeń i nie zawaha się ich użyć w obliczu zagrożenia popełniania zbrodni wojennych w kolejnych dniach” – czytamy w liście zainicjowanym przez Polsko-Palestyńską Grupę Parlamentarną we współpracy ze Stowarzyszeniem Społeczno-Kulturalnym Palestyńczyków Polskich.

Jak informują współprzewodniczący Polsko-Palestyńskiej Grupy Parlamentarnej, poseł Maciej Konieczny z partii Razem (Klub Lewicy) i posłanka Ewa Kołodziej z Platformy Obywatelskiej (Koalicja Obywatelska), pod listem podpisali się parlamentarzyści z różnych stron sceny politycznej. – Cieszymy się, że udało się zebrać podpisy z całego politycznego spektrum: z lewa, centrum i prawa. W ten sposób możemy pokazać, że tu nie chodzi o taką czy inną opcję polityczną, ale o przestrzeganie praw człowieka. Ten list to kontynuacja polskiej tradycji walki o wolność naszą i waszą – mówił na dzisiejszej konferencji prasowej przed Sejmem poseł Maciej Konieczny.

https://youtu.be/izwGJPQHkMs

W liście parlamentarzyści i działacze podkreślają, że opinia publiczna, także w Polsce, “ma dość milczenia i braku reakcji na tak ogromne represje Izraela wobec Palestyńczyków”. – Jesteśmy przekonani, że jeśli ktoś chce działać na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie, ten musi wywierać nacisk na państwo Izrael, żeby przestrzegało praw człowieka na kontrolowanych przez siebie terytoriach. Dlatego warto podkreślić, że wśród sygnatariuszy listu są także przedstawiciele Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej, w tym jej wiceprzewodnicząca Anna-Maria Żukowska – poinformował Konieczny.

Z nadzieją przyjęliśmy wczorajszą wieczorną informację o zawieszeniu broni w Strefie Gazy od dzisiejszej nocy. To daje nadzieję, że działania dyplomatyczne przyniosą skutek. Apelujemy do polskiego rządu, aby w tej sytuacji nie pozostawał obojętny i włączył się w działania na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie – podkreślała posłanka Ewa Kołodziej. Przypomniała, że według dostępnych danych od 10 maja, kiedy rozpoczęły się walki między Izraelem a Hamasem, zginęło ponad 230 osób (w tym 65 dzieci oraz 39 kobiet), a ponad 1700 osób zostało rannych. – To wszystko dzieje się w Strefie Gazy, gdzie już wcześniej codzienne życie było niezmierne trudne – zaznaczyła Kołodziej.

Na konferencji prasowej dotyczącej listu głos zabrała także Alina Palichleb ze Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich, córka Omara Farisa, Palestyńczyka urodzonego na uchodźctwie. Palichleb trzeci dzień prowadzi nieprzerwanie protest przed Sejmem, aby zwrócić uwagę na sytuację w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu. – W stowarzyszeniu kontynuuję pracę mojego taty, który nigdy nie mógł wrócić do swojego kraju. Jego ojciec, a mój dziadek, zginął w walce o wolność. Ta walka trwa i mam nadzieję, że wreszcie uda się zmienić bieg historii, że wywalczymy równość i sprawiedliwość dla wszystkich – podsumowała działaczka.

List przedstawicieli Sejmu możecie znaleźć klikając TUTAJ.