Paragony grozy to już nie tylko wakacyjny temat. Codziennie wyższe ceny dotykają konsumentów przede wszystkim podczas robienia podstawowych zakupów. Posłowie Lewicy udali się do warszawskiej Hali Mirowskiej, gdzie zakupili chleb, masło, jajka, ser żółty, kawałek wędliny, ziemniaki, pomidory, cebula, jabłka, olej, ser biały i włoszczyznę. Za te podstawowe produkty zapłacili 82 zł i 70 gr.

Inflacja rośnie. Złoty tanieje. Polska płaci coraz więcej za rządy PiS!

To nie koniec podwyżek, ponieważ ceny rosną z dnia na dzień, o czym donoszą sami sprzedawcy. - Apelujemy do pana premiera Morawieckiego oraz do Jarosława Kaczyńskiego, żeby oni przyszli tutaj na tę halę i zrobili zakupy, żeby zobaczyli, ile ludzie każdego dnia muszą wydawać na podstawowe produkty – mówił Tomasz Trela po zakończonych zakupach. - My za miesiąc tutaj pod halą spotkamy się z państwem jeszcze raz i sprawdzimy, ile będzie kosztował koszyk produktów świątecznych – zapowiedziała posłanka Paulina Matysiak.

Najwyższy czas, żeby pan premier zszedł na ziemię zajął się sytuacją w kraju – oceniła posłanka Wanda Nowicka.

https://www.youtube.com/watch?v=eT7iB4GdXIw