PiS kolejny raz oddaje prawa Polek w ręce fanatyków. Po śmierci Izabeli z Pszczyny i Anny ze Świdnicy można mówić jedno – bycie kobietą w Polsce grozi śmiercią, albo kalectwem. Prawicowym fanatykom jednak jest mało. Obdarcie Polek z ich podstawowych praw to za mało. Zmuszanie do rodzenia ciężko upośledzonych i śmiertelnie chorych dzieci to za mało. Chcą jeszcze bardziej przykręcić śrubę. Dziś w Sejmie będzie procedowany projekt karzący za przerwanie ciąży jak za zabójstwo. Czyli za wzięcie tabletek poronnych – 25 lat więzienia. Za usunięcie ciąży zgwałconej dziewczynki – 25 lat więzienia. Doprowadzi to do takiej sytuacji, w jakiej są kobiety w Salwadorze. Trafiają one za kraty nawet za poronienia.

Będziemy składać wniosek o skierowanie tego haniebnego i barbarzyńskiego projektu tam, gdzie jest miejsce – do niszczarki, a później na makulaturę.

Dziś jest smutny dzień, haniebny i barbarzyński projekt fanatyków z fundacji odpowiedzialnej za busy, które jeżdżą po całej Polsce ze zmanipulowanymi zdjęciami. Gdyby nie wsparcie Prawa i Sprawiedliwości nie byłoby tych busów, nie byłoby tej ustawy, nie byłoby śmierci Izy i tego wszystkiego co dzieje się dzisiaj niestety wokół praw kobiet. Zakaz aborcji i śmierć Izy nie spadły z nieba. I niezależnie od tego, że dzisiaj przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy próbują umyć ręce od odpowiedzialności za wszystko to co dzieje się w obszarze praw kobiet, to prawda jest taka, że bez wsparcia prawicy nie byłoby prawdziwego piekła kobiet – mówiła na dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie posłanka Lewicy, Katarzyna Kotula. – Dziś w Sejmie jest projekt, który chce karać za wykonanie aborcji, ale także za pomocnictwo w aborcji. Kara za gwałt to 6 lat, a kara za wykonanie aborcji, która jest wynikiem gwałtu to ma być 25 lat albo dożywocie. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy podpisali się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego są dzisiaj odpowiedzialni za śmierć, niezależnie od tego co mówią zależne od Prawa i Sprawiedliwości instytucje. Widzimy też, że dzisiaj nagradza się tych, którzy tylnymi drzwiami wprowadzili w Polsce całkowity zakaz aborcji. Rok temu byłyśmy pewne, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej nie jest możliwy, ale dzisiaj niczego już nie możemy być pewne, bo przy wsparciu prawicy konserwatywni i religijni fanatycy robią krok do przodu.

Prawo i Sprawiedliwość kocha swoich fundamentalistów i ich konsekwentnie nagradza mówiła posłanka Lewicy, Wanda Nowicka. – Do takich fundamentalistów należy niewątpliwie pan poseł Bartłomiej Wróblewski, który w nagrodę od Prawa i Sprawiedliwości otrzymał Instytut ds. Rodziny i Demografii. Wczoraj pracowaliśmy nad projektem tej ustawy, która jest bardzo groźna. Mimo opowieści o tym, że jest to instytut badawczy, to w tym instytucie pan poseł Wróblewski przyznaje uprawnienia prokuratorskie jego szefowi. Ale o tych uprawnieniach prokuratorskich jakoś dyskretnie milczy podczas debaty w Sejmie, o tym w ogóle nie wspomina uważa, że to jest nic takiego, ale można by się zapytać po co uprawnienia prokuratorskie dla Instytutu ds. Rodziny i Demografii. Pamiętając o tym, że celem Instytutu jest zwiększenie płodności kobiet, a więc najwyraźniej Prawo i Sprawiedliwość rękami pana Wróblewskiego**, chcąc zmusić kobiety do rodzenia daje prokuratorskie uprawnienia po to, żeby można było kontrolować kobiety: czy zachodzą, czy wyjeżdżają za granicę, aby ciążę przerywać; czy stosują antykoncepcję.** Można sobie wyobrazić, że pan Wróblewski, jeżeli zostanie szefem tego instytutu, będzie chodził na rozprawy i przebywał tam, jako prokurator nie obrońca kobiet. Dlaczego ona przerwała ciążę, gdzie i ile musiała zapłacić za zabieg w Czechach? Tego typu pytania będą padać. Nie możemy się dać zwieść, że tak dobrze brzmiący instytut, to jest jakaś instytucja, która nam się w czymkolwiek przyda. Niestety ona się niczemu nie przyda, natomiast może służyć do dalszego represjonowanych kobiet w Polsce.

Stwierdzenie, że Polska nie jest krajem dla kobiet to mało powiedziane, biorąc pod uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość rękami Julii Przyłębskiej zaserwowała nam zakaz aborcji. Zmusza się kobiety w Polsce do rodzenia dzieci z bezmózgowiem, do rodzenia dzieci, które umrą chwilę po porodzie. Mamy do czynienia z efektem mrożącym, który zbiera swoje żniwo. Ale Prawu i Sprawiedliwości to nie wystarcza. Coś co w normalnym kraju byłoby normalne, mogłoby być nawet pożądane, czyli digitalizacja systemu ochrony zdrowia i informacja w centralnym systemie o naszym stanie zdrowia, w tym o naszej ciąży. To mogłoby pomóc np. wtedy, kiedy tracimy przytomność i trafiamy na SOR albo kiedy idziemy do kardiologa czy neurologa, żeby wiedział jakich leków nam nie przepisywać. W Polsce może i na pewno będzie wykorzystywane przez fanatyków religijnych – mówiła posłanka Razem, Marcelina Zawisza. – Tak długo jak Zbigniew Ziobro zasiada w Ministerstwie Sprawiedliwości żadna kobieta nie będzie mogła spać spokojnie. Dlaczego rejestr ciąż będzie służył im do tego, żeby traumatyzować ofiary poronienia oraz terroryzować te kobiety, które zdecydowały się na przerwanie ciąży. Jeżeli znajdzie zdarzy się taka sytuacja, że gdzieś w Polsce znajdą się szczątki płodu, po tym jak kobieta wzięła tabletki aborcyjne i znowu będzie wszczęte wielkie potężne śledztwo, mające na celu ustalić, która kobieta przeprowadziła zabieg aborcji. Wtedy Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Zbigniew Ziobro po prostu ten rejestr wykorzystają, będą wzywać kobiety jedną po drugiej, będą je przesłuchiwać, a te które poroniły będą traumatyzować. Poronienie dla wielu kobiet już jest traumą, nie potrzebują Ministerstwa Sprawiedliwości do tego, żeby tę traumę przeżywać na nowo. Każda kobieta ma prawo decydować o tym, kiedy chce zostać matką. W Polsce przerywanie ciąży przez kobietę nie jest karane, jest dozwolone nie jest to w żadnym sensie objęte żadnym artykułem Kodeksu karnego, w związku z czym Minister Sprawiedliwości w sposób bezkarny będzie używać tego rejestru do terroryzowania nas, do traumatyzowania nas i do tworzenia jeszcze większego piekła kobiet w Polsce.

Piekło kobiet w Polsce wybrukowane jest działaniami Prawa i Sprawiedliwości**. Dziś wieczorem kolejny odcinek, kolejny etap betonowania tego piekła.** To czy to piekło zostanie zabetonowane, czy kobiecie, która przerwie ciążę będzie groziła kara dożywotniego więzienia, zależeć będzie dziś od głosów Prawa i Sprawiedliwości. Będzie zależeć od Jarosława Kaczyńskiego Zbigniewa Ziobry i wszystkich posłów oraz posłanek klubu Zjednoczonej Prawicy. My jako klub Lewicy złożymy oczywiście wniosek o odrzucenie tej haniebnej ustawy w pierwszym czytaniu – mówiła posłanka Nowej lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – Oczekujemy i apelujemy, a także żądamy w imieniu wszystkich kobiet w Polsce, aby każdy poseł i każda posłanka nie tylko ze strony opozycyjnej, ale także z obozu władzy zagłosowała za odrzuceniem tego projektu już w pierwszym czytaniu. Ale to piekło kobiet nie pojawiło się znikąd, to piekło kobiet trwa w Polsce od dawna i jak bardzo jest dotkliwe. Przekonała się o tym Izabela z Pszczyny. Pani Izabela z Pszczyny, dla której wyrok jaki w zeszłym roku podjął Trybunał Julii Przyłębskiej okazał się być wyrokiem śmierci. Dziś słyszymy ze strony Ministerstwa Zdrowia zapewnienia, że to był błąd lekarski, błąd w sztuce, błąd zaniechania i zaniedbania szpitala. Lekarze, którzy mieli pod opieką panią Izabelę nie kwestionują tego, że mogło dojść do błędu lekarskiego, ale wiemy także, że błędy nie dzieją się w próżni. Albo został popełniony błąd lekarski, albo mamy w Polsce złe prawo. Błędy lekarskie popełniane są w kontekście obowiązującego prawa, a to prawo sprawia dzisiaj, że lekarz, który ma podjąć decyzję o podjęciu ratowania życia i zdrowia kobiety musi mieć z tyłu głowy pytanie czy za drzwiami będzie czekał prokurator? Ci lekarze, którzy mieli pod swoją opieką panią Izabelę z Pszczyny, gdyby zachowali się tak jak należało, gdyby przerwali ciążę, gdyby ratowali życie i zdrowie pani Izabeli - tego się nigdy nie dowiemy, ale możemy mieć przekonanie graniczące z pewnością - mogliby się spodziewać działania prokuratury. Wtedy prokuratura sprawdzałaby czy nie doszło do naruszenia prawa, czy to przerwanie ciąży było legalne czy nie. Nie zgadzamy się na to, żeby ratowanie życia i zdrowia jakiejkolwiek kobiety jakiejkolwiek Polki budziło wątpliwości. Nie chcemy, żeby lekarze bali się prokuratora, czy też więzienia. Chcemy, aby kobiety w Polsce czuły się bezpiecznie, a będą bezpieczne dopiero wtedy, kiedy aborcja będzie legalna, bezpieczna, dostępna, bezpłatna i na żądanie kobiety do 12 tygodnia ciąży.

Dzisiaj pomocnictwo przy przerwaniu ciąży, które nie jest dozwolone prawnie, jest karane nawet więzieniem do lat trzech. A definicja tego, gdzie przebiega granica zagrożenia zdrowia i życia kobiety jest niezwykle płynna i podlega interpretacjom. Efekt jest taki, że w praktyce przy każdym fotelu ginekologicznego, w każdym gabinecie ginekologicznych, w czasie każdej decyzji, którą trzeba podjąć stoi prokurator. A tego prokuratora tam po prostu nie powinno być – mówiła Magdalena Biejat z Razem. – Jeśli nie chcemy, żeby dochodziło do takich sytuacji jak ta w Pszczynie, jeśli nie chcemy, żeby kobiety czuły się zagrożone. Jeśli chcemy, żeby mogły ufać swoim lekarzom, to musimy zmienić prawo, niezależnie od indywidualnej oceny tego czy tamtego przypadku. Takie prawo już w Sejmie jest i czeka na procedowanie. Jest to ustawa ratunkowa złożona przez Lewicę ponad rok temu. Wzywamy dzisiaj marszałek Witek do włączenia jej do porządku obrad, a wszystkich posłów i posłanki od prawa do centrum do poparcia tej ustawy. To jest ustawa, która znosi karę więzienia za przerwanie ciąży. To jest ustawa, która z tego równania, z tej relacji kobiety z lekarzem usuwa prokuratora, która usuwa groźbę, że lekarz będzie się zastanawiał, czy wybrać zdrowie i bezpieczeństwo swojej pacjentki, czy bezpieczeństwo swoje. Oprócz projektów ustaw, które Lewica sama składa lub popiera posłowie posłanki Lewicy senatorowie i senatorowie podejmują konkretne działania, żeby kobietom pomagać kobietom pomagać. Przypominam tutaj o tym, że od miesiąca funkcjonuje poselska sieć ratunkowa, która powstała we współpracy z Federacją na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która jest siecią interwencyjny. Każda kobieta lub członek jej rodziny może zadzwonić do nas, jeśli poczuje, jeśli ma przekonanie, że w szpitalu prawa pacjentki są łamane, jeśli lekarze nie dość pilnie i dość uważnie ją traktują, jeśli nie starają się za wszelką cenę ratować jej życia i zdrowia. Możecie do nas dzwonić!