Pierwsze sto dni rządów Jarosława Gowina jasno pokazuje, że nowy Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego prowadzi polską naukę w złym kierunku.

Proponowana przez ministra Gowina wizja innowacyjności polega na podporządkowaniu nauki biznesowi – świadczą o tym rażące dysproporcje między wysokością nakładów na badania aplikacyjno-wdrożeniowe (dodatkowe 50 miliardów złotych zapowiadane dla Narodowego Centrum Badań i Rozwoju) i podstawowe (Narodowe Centrum Nauki ma otrzymać finansowanie na tym samym poziomie kilkuset milionów złotych). To błędna i krótkowzroczna strategia, która ani trwale nie poprawi stanu polskiej gospodarki, ani nie pomoże polskiej nauce wejść na międzynarodowy poziom. Rzeczywistą innowacyjność można osiągnąć tylko poprzez mocne dowartościowanie badań podstawowych, od wielu lat finansowanych na dramatycznie niskim poziomie. Czynienie z polskiej nauki usługodawcy biznesu sprawi, że polska nauka zostanie pozbawiona możliwości autonomicznego rozwoju, co jeszcze powiększy dystans dzielący nas od najlepszych ośrodków badawczych.

Nowy Minister gorąco zapewniał, że humanistyka będzie jego „oczkiem w głowie” – po stu dniach wiemy już, że te słowa zapowiadały stopniowe ograniczanie znaczenia nauk humanistycznych i społecznych. Apogeum dotychczasowych działań w tym kierunku stanowi zamieszanie wokół Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki zakończone jego zamknięciem w dotychczasowej formule. Jarosław Gowin chce odrodzić polską humanistykę za pomocą programu mikro-grantów. Krótkoterminowe finansowanie humanistyki może jedynie zrobić z niej przyczynkarską i niewiele znaczącą mikro-humanistykę oraz spowodować jeszcze większą niestabilność zatrudnienia naukowców i naukowczyń. Humanistyka, żeby się rozwijać, potrzebuje wieloletnich i stabilnie finansowanych projektów badawczych. Niepokojące jest także dążenie nowego Ministra do zawężania problematyki badań humanistycznych do kwestii dziedzictwa narodowego. Tymczasem, humanistyka może rozwijać się tylko wtedy, gdy nie krępują jej więzy ideologiczne i gdy pozostaje otwarta na dialog idei, kultur, wartości i sposobów myślenia.

Jeśli chodzi o dialog ze środowiskiem naukowym, to nowy Minister prowadzi jak dotąd jedynie dialog pozorowany. Taki charakter ma najnowszy konkurs na ustawę o szkolnictwie wyższym (Ustawa 2.0), który przenosi na pracowników i pracownice nauki odpowiedzialność za tworzenie propozycji rozwiązań prawnych, jednocześnie pozostawiając Ministrowi całkowitą swobodę arbitralnego wyboru spośród złożonych propozycji. W rzeczywistym dialogu to naukowcy i naukowczynie powinni opiniować i krytykować rozwiązania proponowane przez Ministerstwo. O tym, jak Jarosław Gowin traktuje opinie środowiska naukowego dobitnie świadczą jego arbitralne ingerencje w listy rankingowe konkursów grantowych.

Minister Gowin – podobnie jak jego poprzednicy – nie dostrzega palących problemów polskiej nauki i szkolnictwa wyższego, których naprawy RAZEM domaga się w „9 tezach dla nauki”. Kluczowe dla pracowników polskich uczelni – zarówno naukowo-dydaktycznych jak i techniczno-administracyjnych – jest ustabilizowanie ich warunków zatrudnienia i zatrzymanie procesu uśmieciowienia pracy. Należy też zdecydowanie podnieść skandalicznie niskie wynagrodzenia proponowane dzisiaj w projektach grantowych zarówno doktorantom i doktorantkom, jak i młodym naukowcom i naukowczyniom. Natychmiast trzeba rozpocząć odbudowywanie infrastruktury socjalnej na uczelniach – akademików i domów pracowniczych, a także żłobków, przedszkoli i stołówek. Wreszcie, zapewnić należy równy dostęp do bezpłatnych studiów na uczelniach publicznych, dziś znacznie ograniczony przez ukryte opłaty, wysokie koszty utrzymania w dużych miastach oraz niewielkie stypendia socjalne. Przypomnijmy, Artykuł 70 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej daje każdemu prawo do bezpłatnej nauki w szkołach publicznych oraz zobowiązuje władze do zapewnienia powszechnego i równego dostępu do wykształcenia.

Stanowisko przyjęte przez Radę Krajową 6 kwietnia 2015