W ostatnich tygodniach zaobserwowaliśmy niepokojące działania Prawa i Sprawiedliwości, zmierzające w kierunku likwidacji niezależności Rzecznika Praw Obywatelskich. Projekt ustawy o zmianie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich oraz niektórych innych ustaw, który wpłynął do Sejmu 3 grudnia 2015, przewiduje daleko idące zmiany w zakresie procedury uchylania immunitetu.

Według projektu każdy poseł lub posłanka może wystąpić z wnioskiem o uchylenie immunitetu. Będzie to możliwe również w przypadku popełnienia wykroczenia przez RPO. Sejm będzie mógł wyrazić zgodę na pociągnięcie RPO do odpowiedzialności karnej w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością ustawowej liczby posłów. W praktyce wystarczą w tym celu głosy posłów i posłanek PiS.

Wniosek o uchylenie immunitetu będzie składany za pośrednictwem Ministra Sprawiedliwości, nie zaś jak dotychczas - w przypadku posłów i senatorów – Prokuratora Generalnego. Zaangażowanie do tego zadania przedstawiciela władzy wykonawczej prowadzić będzie do naruszania zasady niezależności Rzecznika od innych organów państwowych, szczególnie w sytuacji, gdy z projektu nie wynika, na czym, poza przekazaniem wniosku do Marszałka Sejmu, polegać miałaby rola Ministra Sprawiedliwości.

Co więcej, według zgłoszonego projektu każda osoba posiadająca obywatelstwo polskie będzie mogła wystąpić z oskarżenia prywatnego w sytuacji, gdy poczuje się znieważona lub obrażona słowami lub postępowaniem Rzecznika. Osoba taka, po zawiadomieniu odpowiednich służb o popełnieniu przestępstwa, będzie mogła żądać uchylenia immunitetu.

Proponowane zmiany prowadzić będą do łatwiejszego inicjowania postępowań przeciwko RPO, który powinien posiadać znacząco szerszy zakres immunitetu, niż przewiduje projekt. Przede wszystkim dlatego, ze jego funkcją jest ochrona praw i wolności człowieka i obywatela oraz sprawowanie kontroli nad władzą wykonawczą i ustawodawczą.

Drugim oburzającym zjawiskiem jest rekomendacja zmniejszenia planowanego budżetu RPO o 7 mln złotych, z 45,5 do 38 mln złotych i przesunięcie tej kwoty do budżetu IPN, który w 2016 roku ma wynosić 269 mln. Argumenty, na które powoływali się posłowie uzasadniając tę decyzję dotyczyły "ideologicznego" pełnienia urzędu oraz faktu powołania zastępczyni ds. równego traktowania, która została określona "zastępcą do spraw gender". RPO jest konstytucyjnym, niezależnym i niezawisłym organem ochrony prawnej. Jednocześnie pełni on funkcję organu do spraw równości i wykonuje jego kompetencje, m.in. rozpatrując skargi dotyczące dyskryminacji ze względu na różne przesłanki. Dlatego też zatrudnianie ekspertki z zakresu równości kobiet i mężczyzn nie powinno budzić żadnych wątpliwości czy zastrzeżeń.

Propozycje zmian nie opierają się na rzetelnej diagnozie obecnej sytuacji w zakresie uchylania immunitetu i nie służą usprawnieniu tego procesu, a mają na celu uciszenie i zastraszenie Rzecznika Praw Obywatelskich. Razem stoi na stanowisku, że skuteczna polityka antydyskryminacyjna ma strategiczne znaczenie dla państwa i zapewnia zrównoważony rozwój społeczny. Chcemy, aby państwo zapewniło finansowanie dostosowane do rangi i ilości zadań delegowanych do RPO. Razem sprzeciwia się działaniom rządu mającym na celu naruszanie zasady niezależności RPO i idące za nim osłabienie tej funkcji.

Stanowisko przyjęte przez Radę Krajową 15 stycznia 2016