Od ponad 20 lat trwają negocjacje na temat zawarcia umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a krajami Mercosur. Jej podpisanie będzie ciosem w polskie i unijne rolnictwo, bezpieczeństwo żywnościowe, a także katastrofą pod względem ekologicznym, klimatycznym i demokratycznym.

Rosnące koszty produkcji, niestabilne ceny na rynkach i skutki zmian klimatycznych sprawiają, że wielu rolników ledwo wiąże dziś koniec z końcem. Bezcłowy import taniej żywności z farm przemysłowych krajów Mercosur wywrze dodatkową presję na tych, którzy już teraz walczą o przetrwanie. To nierówna walka, w której nasze rolnictwo – przestrzegające norm dotyczących jakości, standardów pracy, zakazu stosowania niebezpiecznych pestycydów, dobrostanu zwierząt czy ochrony klimatu – może przegrać z tanią, ale wątpliwej jakości konkurencją. To kolejny cios dla polskich i – szerzej – unijnych rolników.

Razem jasno stoi po stronie ludzi, a nie wielkich korporacji rolniczych. Unijne standardy żywności są wartością, której powinniśmy bronić. Rezygnacja z nich w imię korporacyjnych zysków to zdrada zarówno rolników, jak i konsumentów. Proponowane procedury kontroli importowanej żywności są niejasne i niewystarczające – wyrywkowe testy nie ochronią nas przed zagrożeniami dla zdrowia i bezpieczeństwa.

W obliczu globalnych kryzysów klimatycznych, gospodarczych i politycznych priorytetem Unii Europejskiej powinna być budowa bezpieczeństwa i samowystarczalności żywieniowej. Tymczasem umowa z Mercosur stoi w opozycji do tego celu i uzależnia nas od importu z krajów trzecich. Pandemia Covid-19 pokazała jak kruche i podatne na załamania są światowe łańcuchy dostaw. Import żywności z drugiego końca Atlantyku – choć można produkować ją lokalnie, na miejscu – to również jawne zaprzeczenie zobowiązań klimatycznych. Długie łańcuchy dostaw to nie tylko ogromny ślad węglowy, ale także rosnące ryzyko katastrof morskich, które mogą prowadzić do skażenia środowiska.

Zamiast wspierać lokalnych rolników i budować stabilność żywnościową tu, w Europie, Unia chce otworzyć drzwi dla taniego, ale niepewnego, importu. To krótkowzroczne i nieodpowiedzialne. Dla nas priorytetem musi być wspieranie lokalnego rolnictwa – dobrego dla naszego zdrowia, klimatu i bezpieczeństwa.

Umowa nie przewiduje odpowiednich zabezpieczeń dla środowiska naturalnego. Wzrost produkcji w krajach Mercosur odbędzie się zatem kosztem wycinki lasów amazońskich lasów deszczowych, degradacji gleb, zanieczyszczania wód i zmniejszania bioróżnorodności. To nie tylko katastrofa dla przyrody Ameryki Południowej – ze względu na znaczenie lasów tropikalnych to uderzenie w światowy klimat i zagrożenie dla przyszłości nas wszystkich.

Umowa będzie miała również katastrofalny wpływ na ochronę pracowników – zarówno w Europie, jak i w Ameryce Południowej. To osłabienie pozycji polskich pracowników rolnych w negocjacjach z pracodawcami i uszczuplanie ich już i tak niewielkich zarobków. To ciche wsparcie dla wyzyskującego modelu produkcji żywności w krajach Mercosur, gdzie wzrost popytu na tamtejsze produkty będzie wywierać jeszcze większą presję na pogarszanie – już teraz często dramatycznych – warunków pracy w rolnictwie. To outsourcing wyzysku, który wzmacnia globalną niesprawiedliwość.

Oburza również brak jawności i omijanie demokratycznych procedur przez Komisję Europejską, dążącą do podpisania umowy za wszelką cenę. Mimo wieloletnich negocjacji, jedyne znane nam części umowy pochodzą z przecieków upublicznionych przez organizacje pozarządowe. Do jej pełnej treści nie ma dostępu ani opinia publiczna, ani nawet, mający zatwierdzić decyzję o podpisaniu umowy, Parlament Europejski.

Lata doświadczeń pokazały jedno: znoszenie barier handlowych służy tylko najsilniejszym – korporacjom, które zbijają zyski, wykorzystując tanią pracę i słabe rządy. Dążąc do podpisania umowy handlowej z krajami Mercosur, Komisja Europejska wspiera interesy wielkich gospodarstw rolnych i sieci handlowych kosztem ludzi pracy. Ta umowa to krok wstecz z punktu widzenia unijnych celów klimatycznych, społecznych i demokratycznych. Jej podpisanie niesie ryzyko osłabienia lokalnego rolnictwa, zwiększenia emisji gazów cieplarnianych, pogorszenia ochrony praw pracowniczych i dalszej degradacji środowiska.

Dla Razem jest jasne: współpraca handlowa musi przede wszystkim chronić prawa pracowników, zapewniać godne wynagrodzenia i wspierać lokalnych producentów. Umowa handlowa UE-Mercosur nie gwarantuje żadnego z tych celów. Dlatego Rada Krajowa Partii Razem wzywa do jej odrzucenia.

Przyjęto 5 grudnia 2024 roku.