Razem i europejska lewica we Lwowie
Wspólna delegacja partii Razem, innych europejskich ugrupowań lewicowych i związków zawodowych odwiedziła Lwów. Na miejscu spotkali się z ukraińskimi związkowcami i wsparli ukraińskie środowiska lewicowe.
W konferencji poświęconej budowie Europejskiej Sieci Solidarności z Ukrainą wzięły udział parlamentarzystki i parlamentarzyści z Polski (Paulina Matysiak, Razem), Finlandii (Veronika Honkasalo, Vasemmistoliitto), Danii (Soren Sondergaard, Enhedslisten) i Szwajcarii (Stéfanie Prezioso, Ensemble à Gauche), a także przedstawiciele partii politycznych, związków zawodowych i środowisk aktywistycznych z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Hiszpanii i Austrii. Poza europejskimi politykami i działaczami w spotkaniu uczestniczył także argentyński parlamentarzysta Juan Carlos Giordano z Partido de los Trabajadores Socialistas.
– Cieszymy się, że mogliśmy wysłuchać głosów ukraińskich związkowców. Opowiadali o problemach i zagrożeniach związanych z pracą w czasie wojny. Wspólnie zastanawialiśmy się nad możliwościami wsparcia ze strony europejskiej lewicy dla walczącej Ukrainy – relacjonuje Dorota Kolarska z sekretariatu ds. zagranicznych partii Razem.
Podczas spotkania Oleksander Skyba, kolejarz z Kijowa, wskazywał jak wielka odpowiedzialność spoczywa obecnie na pracownikach kolei. – Kolej to obecnie najważniejsza forma transportu na Ukrainie. Bez niej wiele miast zostałoby odciętych od świata. Nasza praca to też ciągłe niebezpieczeństwo. Rosjanie uważają kolej za wroga i niszczą wagony i maszyny wiozące leki czy żywność – opowiadał Skyba.
Siergiej Kubański ze Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia Miasta Kijowa i Oksana Slobodiana z Lwowskiego Regionalnego Związku Zawodowego Personelu Medycznego opowiedzieli o sytuacji pracowników ochrony zdrowia w czasie wojny. Jednocześnie zaznaczali, że wcześniej na znaczne pogorszenie sytuacji w sektorze opieki zdrowotnej wpłynęły neoliberalne reformy rządów Ukrainy. – Aby skutecznie wykonywać swoją pracę, potrzebujemy międzynarodowego wsparcia. Potrzebujemy między innymi leków i wyposażenia medycznego – mówili.
O trudach pracy w czasie wojny opowiadał także Paweł Oleszczuk ze Związku Pracowników Energetyki i Przemysłu Jądrowego Ukrainy. – Pomimo ataków i trwających walk wielu pracowników pozostaje na swoich stanowiskach. Mamy świadomość, że spoczywa na nas odpowiedzialność zapewnienia energii i bezpieczeństwa ukraińskim gospodarstwom domowym – tłumaczył Oleszczuk.
W spotkaniach z europejską delegacją wzięli udział także przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego. – Wymieniliśmy się doświadczeniami w zakresie pomocy uchodźcom, w szczególności kobietom i dzieciom – relacjonuje Kolarska. Paulina Matysiak, posłanka i członkini Zarządu Krajowego Razem mówiła m.in. o problemach związanych z włączaniem ukraińskich dzieci do systemu edukacji czy o zakazie aborcji w Polsce, który dotyka także przyjeżdżających Ukrainek. Podkreślała, że wsparcie dla uchodźców wciąż opiera się w znacznej mierze na zaangażowaniu wolontariuszy. – Z wyzwaniami, jakie stawia przed nami konieczność pomocy uciekającym przed wojną, mierzy się cała Europa. Dlatego tak ważna jest wymiana doświadczeń z parlamentarzystami i działaczami z innych krajów – mówiła Matysiak.
Jak wskazywał Soren Sondergaard, duński parlamentarzysta z ramienia Enhedslisten**, „lewica musi nalegać na natychmiastowe wycofanie się wojsk rosyjskich”**. Podkreślał, że pokojowe demonstracje na ulicach europejskich miast to za mało: – My, jako europejskie lewicowe siły, musimy nalegać na zapewnienie Ukrainie możliwości samoobrony – podsumował.