W ubiegły piątek Sejm RP przez aklamację przyjął uchwałę z okazji 75. rocznicy powstania Narodowych Sił Zbrojnych. Partia Razem szanuje jednostkowy wkład wielu żołnierzy NSZ w walkę z hitlerowskim okupantem – uważamy jednak, że padające w uchwale określenie tej formacji jako tej, która „dobrze zasłużyła się ojczyźnie” jest nadużyciem.

Kontrowersyjna jest nie tylko przynależność do NSZ Brygady Świętokrzyskiej, kolaborującej z Gestapo oraz niechęć do podporządkowania się władzom Armii Krajowej, stanowiącej wówczas główną siłę zbrojną niepodległościowego podziemia. Nie do przyjęcia jest przede wszystkim antydemokratyczna i nacjonalistyczna ideologia NSZ wroga mniejszościom narodowym i religijnym. W tym kontekście dwuznaczny jest także gloryfikujący stosunek do wspomnianego w sejmowej uchwale Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, którego jeden z dowódców Romuald Rajs „Bury” odpowiedzialny jest za czystki etniczne na Podlasiu na ludności pochodzenia białoruskiego.

Nie dziwi nas, że za ustawą głosowali posłowie PiS. Ta partia od początku swoich rządów sprzyja skrajnej prawicy i wspiera jej tradycję.

Nasze zdziwienie budzi postawa opozycji parlamentarnej, której ani jeden poseł nie wstrzymał się od głosu podczas przyjmowania uchwały przez Sejm. Jedni z nich – jak poseł .Nowoczesnej Zbigniew Grylas, który wystąpił na sejmowej mównicy z opaską NSZ na ramieniu – głosowali z przekonania, inni prawdopodobnie ulegli kłamliwej polityce historycznej PiS, a pozostali zapewne podnieśli rękę z ignorancji.

Pytamy, który z tych powodów kierował podlaskimi posłami? Szczególnie oczekiwaliśmy sprzeciwu od pochodzących z woj. podlaskiego Tomasza Cimoszewicza, Krzysztofa Truskolaskiego i Roberta Tyszkiewicza, pozujących na reprezentantów mniejszości narodowych zamieszkujących region i deklarujących chęć obrony ich praw.

Jeśli ulegli Panowie patriotycznemu szantażowi PiS, chcąc zyskać uznanie w oczach konserwatystów, to wątpliwa staje się wiarygodność opozycji jako reprezentanta tej części społeczeństwa, która sprzeciwia się polityce PiS. Ten elektorat musiał poczuć się zawiedziony tym, jak bezrefleksyjnie przyjmują Panowie za swoją wiodącą prawicową politykę historyczną. Opozycja parlamentarna może być pewna, że tą decyzją „strzeliła sobie w stopę” wywołując zdenerwowanie w popierających ją obywatelach, a jednocześnie ironiczny uśmiech na twarzach przeciwników, którzy mają ją nadal za „zdrajczynię narodu”.

Niepokoi fakt, że podlascy posłowie, należący do partii z założenia liberalnych, popierają organizację o jawnie nacjonalistycznym rodowodzie. Nie mając żadnych wątpliwości, zdecydowali upamiętnić formację, która – w przeciwieństwie do Podziemnego Państwa Polskiego – sprzeciwiała się zasadom, na jakich opieramy dziś demokratyczny porządek, gwarantujący obywatelom zachowanie ich etnicznej różnorodności.

Zarząd Okręgu Podlaskiego Partii Razem

https://partiarazem.pl/2017/09/nsz-byli-bohaterowie/