Rynek pracy bez śmieciówek, państwowy program budowy mieszkań, inwestycje publiczne w nowe technologie i atom oraz prawo do przerywania ciąży – to według partii Razem kluczowe zadania dla następnego rządu. O pomysłach na Polskię po PiS liderzy ugrupowania mówili dziś na konwencji pod hasłem "Gotowi na jutro". Ugrupowanie rozpoczęło nią doroczny kongres krajowy.

Od siedmiu lat wszystko w Polsce kręciło się wokół PiS-u. Ten czas się na szczęście kończy. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że za rok w Polsce będzie nowy rząd. Najwyższy czas porozmawiać w końcu o tym, jaka ma być Polska po PiS-ie – rozpoczął wydarzenie najbardziej rozpoznawalny poseł Razem, jeden z liderów koalicji Lewicy, Adrian Zandberg.

Warszawski poseł Razem przekonywał, że Polska "potrzebuje prawdziwej zmiany, a nie powrotu do przeszłości" i wymieniał rozwiązania kluczowe dla Razem, aby poprzeć nowy rząd. To między innymi polityka prosocjalna, europejskie standardy na rynku pracy, transformacja energetyczna z docelowym miksem atomu i odnawialnych źródeł oraz zapewnienie prawa do przerywania ciąży.

Zero cięć socjalnych i naprawa rynku pracy

Prawica będzie teraz ludzi straszyć. To jedyne, co im zostało. Więc chcę powiedzieć bardzo jasno: żadnych cięć socjalnych. To jest nasz warunek i w tej sprawie będziemy nieugięci – mówił Zandberg. Podkreślał, że partia nigdy nie poprze likwidacji 500+, cięcia wydatków na pomoc społeczną czy mrożenia płac. Według posła "nowy rząd ma prowadzić politykę prospołeczną, bo inaczej zostanie rządem mniejszościowym".

Zandberg podkreślał także konieczność wzmocnienia pozycji pracowników. Słowami, że jego ugrupowanie jest "gotowe wziąć odpowiedzialność za naprawę rynku pracy" zasugerował, że to właśnie ten obszar Razem uważa za priorytetowy w perspektywie ewentualnego współrządzenia. Wśród konkretów wymienił koniec śmieciówek, porządne ubezpieczenie od bezrobocia i wyższe pensje w budżetówce. – Te kwestie to zadanie na wczoraj, zapomniana praca domowa rządów PiS i PO. Jednak myślimy nie tylko o tym, co nie zostało zrobione wczoraj, ale także o tym, co może być zrobione jutro. Chcemy skrócenia czasu pracy i realnego wpływu pracowników na decyzje firmy - tak żeby pieniądze z ich pracy były przeznaczane na inwestycje, a nie nowego mercedesa dla pana prezesa – tłumaczył Zandberg.

Energetyka jądrowa, inwestycje w innowacje i globalny podatek korporacyjny

Według Anny Górskiej z zarządu krajowego Razem, która pojawiła się na scenie wspólnie z Zandbergiem, "Polska po PiS będzie musiała być czasem przyspieszonej transformacji energetycznej". Polityczka stwierdziła, że według Razem jedynym możliwym rozwiązaniem jest miks energetyczny energii odnawialnej i jądrowej. – To zielone, bezpieczne źródła energii, które dadzą nam niezależność od wahań cen gazu i ropy na światowych rynkach. To gwarancja przyszłości dla naszych dzieci i następnych pokoleń – przekonywała Górska.

Inwestycje w atom i w farmy wiatrowe to tylko część pomysłów Razem na odnowę polskiej gospodarki. – Chcemy być niezależni od światowych kryzysów, przestać się bać tego, że kolejna epidemia, wojna czy spekulacje odetną nas od niezbędnych towarów. Wspólnie z naszymi europejskimi partnerami musimy inwestować w innowacyjne technologie. W Polsce mogą być budowane mikroczipy, mogą powstawać tu turbiny do farm wiatrowych, pompy ciepła – mówiła Górska.

Co z kosztami takich inwestycji? – Wiele rozwiązań jest już na stole, tak jak europejski podatek korporacyjny, który nie podobał się Mateuszowi Morawieckiemu. Niech polski system podatkowy będzie prosty, czytelny i uczciwy: bez przywilejów dla najbogatszych, bez mrugania okiem i ucieczki do rajów podatkowych – tłumaczyła Górska.

Mieszkanie prawem, nie towarem

Wiele miejsca na konwencji Razem zajęła polityka mieszkaniowa. – Trzeba przebić bańkę spekulacyjną, przestać myśleć o mieszkaniach jako o inwestycji. Mieszkania są po to, żeby ktoś w nich mieszkał – stanowczo podkreślał Zandberg w otwierającym wystąpieniu. – W Razem nie wyobrażamy sobie, żeby w nowej Polsce po PiS nie znalazły się środki na poważny państwowy program budowy mieszkań na tani najem.

Temat polityki mieszkaniowej rozwijali w kolejnych przemówieniach ekonomista Maciej Szlinder z zarządu ugrupowania i posłanka z Krakowa Daria Gosek-Popiołek, która złożyła ostatnio w Sejmie projekt ustawy o zamrożeniu WIBOR-u (i tym samym rat kredytów hipotecznych) na poziomie z grudnia 2019 roku.

To, że banki zarobiły w I kwartale tego roku ponad 6 mld złotych, to nie jest wynik naturalnego cyklu przyrody czy gospodarki. To wynik konkretnych politycznych decyzji. WIBOR jest ustalany w zamkniętym pokoju przez grupę bogatych ludzi w garniturach, prezesów banków – tłumaczyła Gosek-Popiołek. Posłanka przypomniała plan Lewicy na budowę mieszkań na wynajem: 300 tysięcy lokali miałoby powstać w ciągu 5 lat.

Mamy odwagę powiedzieć, że państwo może to zrobić. Mamy odwagę wyobrazić sobie miasta, które są dla mieszkańców, a nie dla deweloperów i banków. Miasta, w których dojazd do pracy i z powrotem nie zabiera nam dwóch godzin dziennie, a samochód po prostu przegrywa konkurencję z wygodnym transportem publicznym – mówiła krakowska posłanka.

Maciej Szlinder dodawał, że na tym nie kończą się odważne pomysły Razem na zmianę myślenia o gospodarce. – Można pomyśleć ekonomię na nowo. Można przestać stawiać w centrum zysk, a zacząć myśleć o ludziach i środowisku, w którym żyją. Państwo może zamrozić WIBOR, ale ma też wpływ na to, ile zarabiają ludzie w Polsce i jakie podatki płacą najbogatsi. Jesteśmy gotowi testować nowe rozwiązania na poziomie krajowym i europejskim: bezwarunkowy dochód podstawowy i gwarancję zatrudnienia. To uzdrawiające zastrzyki dla realnej gospodarki, dla zdrowego popytu i konsumpcji – tłumaczył Szlinder.

Ochrona zdrowia na europejskim poziomie i wsparcie rodziców

Jestem pielęgniarką i kiedy widzę, jak pacjenci muszą bez przerwy stać w jakichś kolejkach, czekać na pomoc, próbować połapać się w biurokracji systemu ochrony zdrowia, to po prostu mi wstyd– wyznała na scenie Joanna Wicha, pielęgniarka i związkowczyni, a także członkini zarzadu krajowego Razem. Opolska posłanka Marcelina Zawisza, która  pracuje w sejmowej komisji zdrowia, dodała, że strach przed byciem pacjentem w Polsce to także "jeden z powodów, dla których kobiety nie chcą być matkami". – Kobiety po prostu boją się być w ciąży, boją się rodzić. Do tego doprowadziły lata rządów prawicy! – oburzała się Zawisza.

Zakaz aborcji jest zamachem na nas wszystkie, niezależnie od tego, czy mamy dzieci, czy chcemy je mieć, czy w ogóle nas to nie interesuje. Macierzyństwo zawsze powinno być wyborem, bo to ogromne zobowiązanie i wielka odpowiedzialność. Nie można jej na nikogo zrzucać na siłę. Kobiety muszą mieć wybór! – mówiła opolska posłanka Razem. Tym samym wzmocniła wcześniejszą deklarację Górskiej, że ugrupowanie będzie konsekwentnie walczyć o legalną aborcję. – Nie ustąpimy, nie pójdziemy na żaden “kompromis”. Ten rozdział jest zamknięty – obiecała Górska w przemówieniu otwierającym konwencję.

Zawisza podkreślała, że mądra polityka prorodzinna to nie zakazy i nakazy, ale realne wsparcie państwa dla rodziców i ich dzieci. – Każde dziecko zasługuje na to, żeby jego rodzice mieli 480 dni płatnego urlopu, dzielonego po równo pomiędzy mamę i tatę. Żłobki powinny być za darmo, blisko domu - tak, żeby każda mama, jeśli tylko będzie chciała, mogła iść do pracy – tłumaczyła Zawisza. Przypomniała także postulat Razem, aby świadczenie 500+ podlegało regularnej waloryzacji, a już dziś zostało podniesione do 700 zł.

Polityczki Razem zaznaczały, że konieczne jest podniesienie nakładów na ochronę zdrowia do 8 procent, ale same pieniądze nie wystarczą. – Wiemy, że publiczny system ochrony zdrowia da się zorganizować tak, żeby naprawdę działał. Po pierwsze, trzeba odrzucić myślenie biznesowe. Dzisiaj w jednej karetce siedzą często trzy firmy: lekarz, ratownik i kierowca. Tak samo jest w szpitalach i przychodniach. Powinni oni mieć normalne umowy o pracę, pracować w jednym miejscu, w normalnym wymiarze – mówiła Wicha. Podkreślała też konieczność dofinansowania profilaktyki i zapewnienie bezpłatnych leków na receptę.

35-godzinny tydzień pracy – będzie ustawa

Jako jedno z rozwiązań poprawiających jakość życia rodzin partia Razem konsekwentnie wymienia skrócenie tygodniowego czasu pracy do 35 godzin. Podczas konwencji Bartosz Grucela z zarządu ugrupowania zapowiedział, że do końca wakacji posłowie i posłanki Razem złożą w Sejmie projekt ustawy w tej sprawie.

Kiedy ja wchodziłem na rynek pracy, pokutowało przekonanie, że wartość człowieka jest zależna od tego, ile pracuje, ile zarabia i ile może sobie za to kupić. Szefowi nie można było powiedzieć “nie”. Wymagano od nas, żeby całe życie było podporządkowane pracy i nie dostawaliśmy nic w zamian: ani dobrej pensji, ani stabilności, ani możliwości rozwoju. Mieliśmy tego dość, dlatego założyliśmy partię Razem.

Grucela podkreślał, że skracanie czasu pracy testuje się na całym świecie, np. w Nowej Zelandii, w Japonii czy w Szwecji. – Podobnie jak najmłodsze pokolenie wierzymy, że życie poza pracą jest ważniejsze niż zaharowywanie się na śmierć. Że mamy prawo do odpoczynku, do swoich pasji, do czas z bliskimi.

Nie będzie nowoczesnej Polski bez publicznego transportu

Wśród zaniedbań rządów ostatnich kilkunastu lat politycy Razem wymieniają także stan transportu publicznego. – W Polsce przepustką do wolności jeżdżenia, gdzie się chce, wyboru dowolnej szkoły, uczelni czy miejsca pracy, wciąż jest samochód. Daje niezależność, ale też sporo kosztuje. Niewiele rodzin w Polsce stać na więcej niż jedno auto, a koszty benzyny ciągle rosną. Ojciec jeździ do pracy autem, reszta rodziny jest zależna od autobusów, które lata temu przestały zatrzymywać się na przystankach obok ich domów – relacjonowała posłanka z Kutna Paulina Matysiak, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym.

Razem postuluje odbudowę sieci połączeń lokalnych i uproszczenie systemu sprzedaży biletów. – Mamy 2022 rok i bilet na każdy autobus i pociąg powinniśmy być w stanie kupić w jednej aplikacji. W tym samym miejscu można by było sprawdzać rozkład, ewentualne spóźnienia oraz złożyć reklamację – opowiadała Matysiak.

Posłanka przekonywała, że to możliwe, aby w każdej wiosce był przystanek autobusowy. – Nikt nie miałby do niego więcej niż 20-25 minut pieszo. Przynajmniej osiem razy dziennie zatrzymywałby się tam autobus, dowożący ludzi do najbliższej gminy. Będzie można nim pojechać do szkoły czy do pracy albo się przesiąść, bo każda gmina będzie połączona z powiatem, każdy powiat z miastem wojewódzkim – opisywała posłanka z Kutna.

Młodzi do polityki

Według liderów i liderek Razem postulowane zmiany nie wydarzą się bez udziału młodego pokolenia. – Wszyscy politycy mówią, że trzeba słuchać młodych. W Partii Razem młodzi po prostu są i współtworzą nasze struktury i nasz program. To ludzie, którzy nie wstydzą się tęczy. Którzy nie wstydzą się siebie. I zupełnie nie kupują konserwatywnej rządowej propagandy – mówiła posłanka z Warszawy Magdalena Biejat, wiceprzewodnicząca klubu poselskiego Lewicy.

Biejat zaapelowała do młodych, aby angażowali się w działalność polityczną. – Potrzebujemy was w parlamencie. Przychodźcie do polityki, zmieniajcie ją razem z nami. Zmieniajcie świat razem z nami! – zachęcała Biejat.

Potrzebujemy waszej perspektywy, waszej mądrości, waszej siły. Tego, że nic was nie obchodzą absurdalne kłótnie z lat 90., bo nie było was wtedy na świecie. To wy wiecie, co jest ważne - klimat, praca, prawa człowieka. To wy wiecie, o co będzie nas jutro pytała rzeczywistość i macie na to odpowiedzi. Jesteście odważni i bezkompromisowi w obronie własnych przekonań. I tylko z wami serio jesteśmy gotowi na to, co przyniesie przyszłość – zapewniała warszawska posłanka, zwracając się do młodego pokolenia.

Zjednoczona Europa i przekaz z Ukrainy

Na konwencji nie zabrakło odniesienia do wojny na Ukrainie. Głos zabrała aktywistka ukraińskiego Socjalnego Ruchu Viktoria Pihul.

Agresja rosyjska to nie tylko działania wojenne na terytorium Ukrainy, to także nasilenie antagonizmów politycznych i społecznych. Jako przedstawicielka organizacji pozarządowej Socjalny Ruch chciałabym docenić pracę Razem i wsparcie naszych kampanii na rzecz ochrony praw socjalnych kobiet i mężczyzn w Ukrainie. To kampanie na rzecz umorzenia ukraińskiego długu zagranicznego i ochrony uchodźców. To także zajęcie pryncypialnego stanowiska w sprawie udzielenia Ukrainie pomocy wojskowej i humanitarnej – mówiła Pihul.

Ukraińska aktywistka zwróciła się także z prośbą o zagraniczne apele do rządu ukraińskiego, aby "przeprowadzić postępowe reformy społeczne, które podniosą poziom życia w Ukrainie". – Bez spełnienia tych będzie tych potrzeb będzie trudno uchodźczyniom i uchodźcom wrócić do Ukrainy w celu odbudowy. Tylko solidarność i praca zespołowa pozwolą nam przetrwać!– podsumowała Pihul.

Wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Maciej Konieczny podkreślał, że w sytuacji wojny za naszą wschodnią granicą, jeszcze bardziej widać potrzebę stworzenia europejskiej armii. – Silna i bezpieczna Europa musi być w stanie sama się obronić. Bardzo cieszy nas solidarna postawa zachodu wobec rosyjskiej napaści na Ukrainę. Wystarczyłoby jednak, aby wybory w Stanach wygrał zapatrzony w Putina Donald Trump, a sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej– mówił Konieczny. Zaznaczył, że w przyszłości "nie można liczyć na łut szczęścia". – Potrzebujemy integracji europejskich przemysłów zbrojeniowych. Tylko w ten sposób będziemy w stanie trwale zapewnić Polsce bezpieczeństwo w zmieniającym się świecie – dodał.

Konieczny zaznaczył także potrzebę integracji energetycznej na poziomie europejskim. – Chcemy zastąpić spekulacyjny system handlu emisjami sprawiedliwym europejskim podatkiem węglowym, który pozwoli przestawić naszą gospodarkę na zielone tory w sposób przewidywalny i planowy. Środki będzie można przeznaczyć chociażby na europejski program budowy elektrowni jądrowych – zapowiedział Konieczny.

Teraz obrady kongresu

Konwencja otworzyła obrady dorocznego Kongresu Krajowego Razem, w którym biorą udział delegaci z całego kraju. Ugrupowanie będzie podsumowywać miniony rok i omawiać plany na najbliższą przyszłość i na maraton wyborczy. W kongresie bierze udział także kilkudziesięciu gości z lewicowych partii z Europy i świata, którzy już od piątku uczestniczyli w debatach dotyczących polityki międzynarodowej.