Zandberg i Biejat domagają się darmowych podręczników dla szkół średnich
Nowy rok szkolny to zawsze duży wydatek, zwłaszcza dla rodzin uczniów szkół średnich. W przeciwieństwie do podstawówek, licea i technika nie zostały objęte wprowadzonym kilka lat temu programem darmowych podręczników. W tym roku zestaw książek do pierwszej klasy szkoły średniej kosztuje niemal 800 zł. Rządowe 300 zł na wyprawkę szkolną nie pokrywa nawet połowy tej kwoty, a wiele rodzin, zwłaszcza w obecnej sytuacji, tych pieniędzy po prostu nie ma.
Do tego dochodzą zeszyty, stroje na wf, koszty dojazdu. Dzisiaj, gdy szaleje drożyzna, wielu rodzin na cały komplet zwyczajniej nie będzie stać. To jest sytuacja, w której część młodych ludzi już na starcie poczuje wstyd związany ze swoją sytuacją materialną - mówiła Magdalena Biejat.
Chcielibyśmy mieć takie same prawa jak uczniowie szkół podstawowych, którzy korzystają z bezpłatnych podręczników. Artykuł 70. Konstytucji mówi, że nauka w szkołach jest bezpłatna. Dlaczego więc płacimy za podręczniki, a nasze wyniki w nauce zależą od zamożności naszych rodziców? Przecież rządowa wyprawka do tylko 300 zł, a więc mniej niż połowa kosztu podręczników licealnych - mówił podczas konferecji prasowej Leo Bieliński, działacz Młodych Razem.
Bezpłatne podręczniki w szkołach podstawowych to narzędzie zmniejszania nierówności, które się sprawdziło. Czas wprowadzić je także na poziomie szkół średnich. Dla rodziców, których dzieci kończą podstawówkę i idą do szkoły średniej, koszt podręczników to jest szok. A czas mamy na tyle trudny, że wiele rodzin martwi się, jak przetrwa zimę - tłumaczył Adrian Zandberg.