Ulicami Warszawy pod hasłem “Godna praca - godne życie” przeszedł wielotysięczny pierwszomajowy pochód. Manifestacja z okazji Święta Pracy była barwa, różnorodna i emanująca pozytywną energią! Do stolicy przybyli ludzie lewicy z całej Polski, dziś na ulicach Warszawy było widać jak na dłoni, kto w Polsce jest reprezentantem świata pracy.

A Polska 2023 roku to państwo galopujących cen, rosnących rat kredytów i ogromnego deficytu mieszkań z jednej strony oraz coraz większego niezadowolenia z warunków wykonywania swojej pracy. Jedni nazywają to kulturą zapierdolu, drudzy wyzyskiem, ale łączy ich jedno – chcą godnej płacy za godną pracę oraz równowagi pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym.

Socjalistyczny manifest, czy Powszechna Deklaracja Praw Człowieka?

To był trudny rok dla pracowników, ponieważ po raz pierwszy płace realne spadały i to mocno. To są te prawdziwe płace, którymi płacimy w sklepie czy za czynsz – mówił przed Pałacem Kultury i Nauki współprzewodniczący Razem, Adrian Zandberg. – Ale kiedy miliony polskich pracowników biedniało, to byli też tacy, którym wiodło się wyśmienicie, ponieważ kapitał na tym roku drożyzny wyszedł wyśmienicie. Spójrzcie na zyski, na marże - one wszystkie poszły w górę. Czujemy to za każdym razem, kiedy wchodzimy do sklepu. Te ceny nie wzięły się znikąd. Oni zarobili na tej drożyźnie kosztem pracowników, a rząd niestety na to pozwalał i był bezczynny. Oskarżam rząd Mateusza Morawieckiego o bezczynność i tchórzostwo wobec wielkich korporacji! Oskarżam ten rząd o to, że wziął księżycowe wskaźniki wpisał je do budżetu i efekt jest taki, że ludzie, którzy pracują dla polskiego państwa czy samorządów wbijają zęby w ścianę, ponieważ ich pensje nie nadążają za kosztami życia. To jest odpowiedzialność obecnego rządu i dlatego on powinien odejść.

Kiedy tak mówili obecni rządzący twierdzą, że za tych co byli przedtem też szału nie było. I mają rację. My na Lewicy nie mamy złudzeń i pamiętamy jak tamte rządy traktowały budżetówkę. I dlatego mówimy dzisiaj jasno i bardzo wyraźnie: nie będzie powrotu do tamtej przeszłości i zaciskania pasa na brzuchach ludzi, którzy pracują dla polskiego państwa. Jest czas na podwyżki dla budżetówki! Tak musi się stać tej jesieni, płace muszą wzrosnąć a nowy rząd musi je podnieść i to jest nasz twardy warunek współrządzenia. Jeżeli mamy podnieść ręce za nowym rządem, to musi to być rząd, który podniesie płace w budżetówce. Naprawdę, a nie tylko w kampanii wyborczej.

Pałce muszą wzrosnąć w całej polskiej gospodarce, ponieważ polski pracowników pracuje niemal najdłużej w Europie, ale też dostaje dużo mniej niż koleżanki oraz koledzy z innych krajów i to się musi zmienić. To jest skandal, że z tego tortu, który wszyscy wypracowujemy polski pracownik dostaje dużo mniej niż pracowników niemiecki czy francuski, gdzie ruch związkowy jest znacznie silniejszy. Polskie płace muszą i mogą wzrosnąć, ale potrzebujemy do tego, aby więcej ludzi było zorganizowanych w związki zawodowe. To jest też odpowiedzialność państwa, które może dać realne gwarancje bezpieczeństwa. Mamy konkretne ustawy, które już powinny obowiązywać, a ten rząd i ta większość ich nie przyjmie, ale nowy rząd i nowa większość musi je przyjąć. W każdej większej firmie musi być związek zawodowy i doprowadzimy do tego wspólnie. Prawa pracownicze przysługują każdemu obywatelowi i każdej obywatelce, każdemu kto pracuje w Polsce.

Czas ucywilizować polski rynek pracy, bo Polacy pracują dziś zbyt długo i zbyt niebezpiecznych warunkach. Musimy na serio zadbać o bezpieczeństwo, te 180 osób, które straciło życie to byli budowlańcy, którzy pracują na budowach, na których nie przestrzega się żadnych zasad. Dlaczego? Ponieważ tak jest taniej i tak się bardziej opłaca. To byli pracownicy, którzy pracując przy maszynach, wypracowywali nierealistyczne normy, aby wycisnąć z nich jeszcze większy zysk. Polskie państwo musi wziąć realną odpowiedzialność za warunki pracy, a Państwowa Inspekcja Pracy musi dostać prawdziwe narzędzia, które spowodują, że to nie pracownik, ale ten kto narusza podstawowe prawa pracownicze. I tego także musimy doprowadzić jesienią.

Każdy człowiek ma prawo do uczciwego wynagrodzenia, które zapewnia jemu i jego rodzinie godne życie, każdy człowiek ma prawo do urlopu, do wypoczynku, do pracy w ograniczonych godzinach, do płatnych urlopów, do standardu życia, który zapewnia dobrobyt jemu i jego rodzinie. Nikomu nie może braknąć na jedzenie, na odzież, na mieszkanie. Czy przyjdzie choroba, niezdolność do pracy, czy starość - to każdy człowiek ma prawo do opieki lekarskiej czy ubezpieczenia społecznego. Zapytacie skąd jest te kilka zdań? Czy może jest to stary rewolucyjny socjalistyczny manifest? Nie, to jest Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i najwyższy czas, aby Polska zaczęła traktować ją poważnie. Niech się święci 1 Maja!

Nasz program nie wychodzi z fokusów, tylko dla dobra społeczeństwa

Jesteśmy po pandemii, nasz sąsiad prowadzi wojnę i zawsze w takich momentach musi być pokazana siła państwa, które musi pomagać wszystkim obywatelom. Dlatego chcę powiedzieć wszystkim liberałom, wszystkim partiom prawicowym – nigdy nie szanujcie państwa, zawsze uważacie, że wszyscy dadzą sobie sami radę, ale są takie momenty, w którym przedsiębiorcy czy obywatele nie dają sobie rady bez instytucji państwa – mówił wicemarszałek Sejmu, Włodzimierz Czarzasty. – Dla Lewicy państwa opiekuńcze jest jedną z najważniejszych jest jednym z najważniejszych postulatów polskiej Lewicy. Nie wyobrażamy sobie Polski bez sprawnie działających szpitali. Z obecną opozycją będziemy współrządzili od października i my jako Lewica nigdy się nie zgodzimy na komercjalizację czy prywatyzację szpitali. Ludzie, którzy nie są bogaci muszą mieć bezpieczeństwo w formie ochrony zdrowia.

Nie wyobrażamy sobie też Polski bez żłobków i przedszkoli, które powinny zaopiekować się każdym dzieckiem, bez względu na status majątkowy rodziców. Nie będzie wtedy potrzebne żadne dodatkowe 1500 zł, bo matki będą mogły oddawać swoje dzieci do żłobków i przedszkoli.

Państwo opiekuńcze to również inwestycje w szkoły, w których powinien być podawany jeden ciepły posiłek dziennie, bez względu na status majątkowy materialny jego rodziców. Nie wyobrażamy sobie też Polski bez mieszkań budowanych przez samorządy, bez tanich mieszkań na wynajem. Przecież nie każdego jest stać na mieszkanie, nie każdy ma zdolność kredytową. Nie wyobrażamy sobie też państwa opiekuńczego bez dobrze zorganizowanego transportu, że do każdego powiatu dojeżdża pociąg, a dalej i autobus. Nie może być tak, że ponad 13 milionów osób w naszym kraju jest pozbawione transportu publicznego.

Kiedyś marzeniem ludzi był ośmiogodzinny dzień pracy, kiedyś marzeniem ludzi była wolna sobota, teraz dobrze by było, żeby w Polsce pracować godzinę krócej mógł każdy i to przy tym samym wynagrodzeniu. To nie jest tak, że wyszło nam z badań, że powinien być 4-dniowy tydzień pracy i głosimy te hasła. To jest tak, że zawsze wyobrażaliśmy sobie tak społeczeństwo, żeby pracowało za godne wynagrodzenie, ale też miało prawo do zajęcie się rodziną, do wypoczynku, do edukacji, aby móc pójść na spacer, abyśmy byli szczęśliwi.

Podwyżka, że by dobić do minimalnej?!

Państwo powinno być wzorcowym pracodawcą. Tymczasem zwracają się do nas kolejne grupy zawodowe, które zarabiają poniżej minimalnej i mają wyrównanie do minimalnej, bo państwo tak źle ich wynagradza. To jest skandal i hańba Prawa i Sprawiedliwości, że dopuszczają do tego, żeby polscy pracownicy, ludzie, którzy pracują w naszym kraju, musieli mieć wyrównanie do minimalnej, żeby mieć wynagrodzenie zgodne z ustawą – mówiła przed siedzibą OPZZ posłanka Razem, Marcelina Zawisza. – W wielu krajach funkcjonuje coś takiego, co się nazywa godna płaca. To jest płaca wyższa niż płaca minimalna. To płaca, która pozwala na to, żeby zabrać swoje dzieci dwa razy w roku na wakacje. Kiedy zepsuje Ci się lodówka, to nie musisz brać chwilówki, że kiedy chcesz wymienić samochód, to możesz to zrobić. Kiedy potrzebujesz wybrać, czy chcesz zamieszkać w mieszkaniu wynajmowanym, czy kupić na własność, to Cię stać. Zobaczmy, jak wygląda takie codzienne życie Polek i Polaków. Drożyzna, inflacja i pozwolenie na to, żeby marże stawiane przez wielkie korporacje drenowały wasze kieszenie. Przecież wszystkie raporty pokazują, że ta inflacja to z jednej strony - wiadomo, agresja Rosji na Ukrainę, z drugiej strony pandemia - ale z trzeciej strony to jest chciwość. I co robi z tym rząd Prawa i Sprawiedliwości? Kompletnie nic. Jedynym ugrupowaniem, które nieustannie zwraca na to uwagę, jest Lewica. I jedynymi organizacjami, które zwracają na to uwagę, to są związki zawodowe. Dziękuję Wam za to, bo może w końcu dotrze to do nich, a jak nie, to na jesieni się ich po prostu wymieni na rząd, który wie, co się dzieje. Sytuacja, w której młodych ludzi nie stać na kredyty mieszkaniowe, kiedy państwo abdykowało z Mieszkanie+ i nie wybudowało mieszkań na wynajem. Co robią ludzie z Prawa i Sprawiedliwości? Przygotowują ustawę, która dofinansuje banki i deweloperów, bo jak wiadomo to oni zanotowali najwyższe zyski. Trzeba im pomóc, a nie emerytom i rencistom, młodym ludziom, nauczycielom, nauczycielkom, pielęgniarkom, salowych. Nie, im nie trzeba pomóc. Ich trzeba zostawić. Tak twierdzi Prawo i Sprawiedliwość. Więc to wszystko się zmieni. To wszystko się zmieni od jesieni, jeżeli będziemy mieli wpływ na to, jak wygląda polska rzeczywistość. Będziemy godnie wynagradzać budżetówce, bo to od państwa zależy, od państwa, od tego, kto jest w rządzie, ile zarabiają ci pracownicy, na których stoi państwo polskie, bo państwo polskie stoi na kuratorów sądowych, stoi na nauczycielach, nauczycielka na pielęgniarkach i pielęgniarza. To państwo powinno godnie wynagradzać, tak żeby ludzie mieli poczucie, że są w stanie mieszkać w tym kraju godnie. I tego Wam i sobie życzę w tym roku.