Nie można kontynuować polityki Prawa i Sprawiedliwości wobec kryzysu na polsko-białoruskiej granicy — mówiła wicemarszałkini Senatu, Magdalena Biejat, na konferencji prasowej w Puszczy Białowieskiej.

Konferencja dotyczyła listu, skierowanego do premiera Donalda Tuska o zakończenie polityki tzw. pushbacków, czyli siłowego wypychania migrantów poza granicę Polski bez możliwości złożenia wniosku o azyl. To inicjatywa koalicji organizacji niosących pomoc humanitarną na granicy polsko-białoruskiej. Podpisało się pod nim ponad 100 organizacji społecznych — wśród nich Amnesty International czy Human Rights Watch, a także ponad 500 osób ze świata polityki, nauki i sztuki, jak Wanda Traczyk-Stawska, Agnieszka Holland czy Danuta Kuroń.

Inicjatywę popierają członkowie i członkinie Zespołu Parlamentarnego ds. Migracji, w skład którego wchodzi m.in. Magdalena Biejat. Na konferencji obecny był także Damien Carême, europoseł francuskich Zielonych, wicemarszałek Senatu Maciej Żywno (Polska 2050) oraz grupa posłów i posłanek — Aleksandra Wiśniewska, Franciszek Sterczewski i Klaudia Jachira.

Zwracamy się do pana premiera z prośbą o zaprzestanie wywózek na Białoruś ludzi, którzy chcą w Polsce złożyć wniosek o ochronę międzynarodową — mówiła Ochojska. — Siłą wywozi się ludzi na białoruską stronę granicy, gdzie czekają ich pobicia, tortury, przemoc.

Jak podkreślała Ochojska, rząd Donalda Tuska został wybrany m.in. z powodu obietnicy przywrócenia w Polsce praworządności. — Chcemy, żeby obecny rząd przywrócił praworządność także w tym zakresie. To jest bardzo proste: wystarczy uchylić rozporządzenie ministra umożliwiające wywózki, to nawet nie jest ustawa, minister Kierwiński może to zrobić w każdej chwili. Trzeba przekazać Straży Granicznej rozkaz, żeby przestała wywozić ludzi i ponownie otworzyć wszystkie przejścia graniczne, tak żeby można było na nich zgodnie z prawem złożyć wniosek o ochronę międzynarodową. Nie wolno odbierać nikomu godności, nie wolno łamać prawa. Ani jednego pushbacku więcej — apelowała.

Ten mur to piekło — stwierdził Carême, wskazując na zaporę na granicy. — Donald Tusk deklaruje, że kocha Europę, musi więc przestrzegać europejskiego i międzynarodowego prawa, w tym Konwencji Genewskiej — mówił.

Jesteśmy tu po to, żeby powiedzieć: dość cierpienia — powiedział Maciej Żywno. — Dość wydawania polskim strażnikom granicznym rozkazów, które zmuszają ich do zadawania cierpienia innym. Stoimy w tym mrozie kilka minut i już robi nam się zimno — nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak czują się ludzie w lesie, zmęczeni, głodni, często pobici — mówił.

Jak zaznaczyła wicemarszałkini Senatu, Magdalena Biejat, poza natychmiastowym zakończeniem kryzysu humanitarnego i wywózek na Białoruś, trzeba też zadbać o potrzeby lokalnej ludności. — Od dwóch lat mieszkańcy tych terenów są świadkami strasznego okrucieństwa. Kryzys na granicy wykończył lokalną turystykę. Mur prowadzi do niszczenia przyrody, a mówimy o jednych z najcenniejszych ekosystemów w Polsce. O to wszystko trzeba się systemowo zatroszczyć — o ludzi w drodze, o lokalną społeczność, o przyrodę. Rząd musi opracować humanitarną i spójną politykę migracyjną. Polska granica musi być bezpieczna. Bezpieczna granica to taka, na której nikt nie ginie — podkreśliła.

Posłanka Klaudia Jachira poprzedniego dnia uczestniczyła w pogrzebie jednej z ofiar granicy polsko-białoruskiej — 25-letniego Somalijczyka. — Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby to była ostatnia śmierć. Jako polska posłanka czuję się za nią odpowiedzialna. Nie możemy pozwalać na to, żeby na naszej ziemi, w XXI w. ludzie umierali z zimna w lesie, topili się w bagnie — powiedziała.

Założyliśmy zespół parlamentarny ds. polityki migracyjnej, bo nie zgadzamy się na to, co się dzieje na granicy — powiedział poseł Franciszek Sterczewski. — Nowy demokratyczny rząd ma przed sobą zadanie wypracowanie nowej polityki migracyjnej. Wiele rzeczy wymaga czasu i pracy, ale kwestię pushbacków trzeba rozwiązać teraz, natychmiast — apelował.