Czas na atomową transformację!
– Polska nie może zwlekać z budową elektrowni jądrowej. Unia, zamiast zamykać czyste źródła energii, musi budować ich więcej. Potrzebujemy dużych inwestycji jednocześnie w atom i w niskoemisyjne OZE. Kandyduję do PE, bo wiem, jak sięgnąć po europejskiej środki na budowę elektrowni atomowych – mówiła podczas konferencji prasowej Dorota Kolarska, „dwójka” na liście Lewicy w wyborach do Europarlamentu.
Miejsce konferencji – Nowa Huta, nie było przypadkowe. Jak przypomniała posłanka Daria Gosek-Popiołek w niedawnym sondażu Nowohucianie opowiedzieli się za budową małego reaktora jądrowego na terenach dawnego kombinatu. Sprzeciwili się natomiast utworzeniu strefy przemysłowej.
Atom teraz, a nie za ćwierć wieku!
– Nowoczesne elektrownie jądrowe to czyste, stabilne i bezpieczne źródło energii. Tymczasem ze strony rządowej coraz częściej słyszymy, że budowa polskich elektrowni jądrowych będzie opóźniona. Trudno o większą nieodpowiedzialność – zarówno ze względu na katastrofę klimatyczną, jak i bezpieczeństwo energetyczne Polski – mówiła Kolarska. Kandydatka przypomniała, że Polska już raz popełniła ten błąd, gdy w 1990 roku jednym podpisem ministra Syryjczyka zlikwidowano zaawansowaną w budowie EJ Żarnowiec. – Straciliśmy wtedy nie tylko pół miliarda dolarów, źródło czystej energii, ale i szansę na rozwój technologiczny i przemysłowy. Nie możemy powtórzyć tego błędu – mówiła. Kolarska przypomniała też, że w 2022 roku energetyka jądrowa stanowiła największe źródło elektryczności w Unii Europejskiej (25%). Dodała, że budowa EJ to element sprawiedliwej transformacji energetycznej, pozwalające uniknąć sytuacji, w której rachunki za prąd będą największym obciążeniem dla najuboższej części społeczeństwa.
Nie jedna, ale trzy elektrownie jądrowe
Jak zwróciły uwagę posłanka i kandydatka potrzeba około dziesięciu lat, aby uruchomić EJ. – Jednak kolejne bloki energetyczne oddawane są szybko, ponieważ istnieje już cała infrastruktura wspólna. Dlatego nie tylko już teraz należy ruszyć z budową EJ Choczewo, gdzie wydano już decyzję środowiskową, ale także rozpocząć typowanie lokalizacji kolejnych dwóch elektrowni – wyjaśniała Kolarska.
Kończąc Kolarska zwróciła uwagę na jeszcze jedną kwestię: – Pamiętajmy, że mamy nie tylko problem z produkcją energii, ale i jej przesyłem. Nasza sieć jest w opłakanym stanie i wymaga modernizacji. Do tego polskie elektrownie węglowe są stare i niedługo będą dochodziły do końca okresu eksploatacji. Tym bardziej wprowadzenie atomu jako źródła sterowalnego – generujemy energię, kiedy chcemy – jest znakomitym zastępstwem – podsumowała.