Sładek o mieszkalnictwie: Nie możemy się godzić na dalszą wyprzedaż mieszkań i czekanie, aż rynek sam rozwiąże problem
Przez lata Kraków wyprzedawał swój majątek, a ceny mieszkań rosły. Nowe władze publicznie udają, że to nie ich polityka, ale tak naprawdę kontynuują niechlubne dzieło Majchrowskiego
– mówiła podczas konferencji prasowej Aleksandra Owca, Radna Miasta Krakowa i współprzewodnicząca partii Razem.
Przetargi na sprzedaż mieszkań wracają na stare tory. Dlaczego miasto potrafi remontować i zarządzać prywatnymi lokalami w ramach Społecznej Agencji Najmu, a własny zasób wyprzedaje jak gruz po budowie?
– pytała.
Radna zwróciła uwagę, że polityka wyprzedaży mieszkań wcale nie poprawia sytuacji mieszkaniowej krakowian.
Mówi się, że dzięki sprzedaży lokali miasto zyska środki na politykę mieszkaniową. To mit. Przez ponad 20 lat pozbywaliśmy się majątku i gdzie nas to doprowadziło? Do dramatycznego kryzysu, w którym studenci, młode rodziny i wszyscy, którzy chcą tu żyć, nie mogą sobie pozwolić na mieszkanie
– mówiła Owca.
Mieszkanie to nie towar luksusowy, tylko podstawowa potrzeba. Polityka miasta powinna to uwzględniać.
Owca przypomniała również, że jednocześnie miasto chwali się nowymi inicjatywami, takimi jak Społeczna Agencja Najmu.
To świetna idea, ale pokazuje, że Kraków potrafi zarządzać zasobami mieszkaniowymi. Dlaczego więc nie potrafi tego robić z własnymi mieszkaniami? Jak to jest, że znajdują się pieniądze na remont prywatnych lokali, a lokale miejskie są wyprzedawane?
– dopytywała.
Jak wskazywała Ewa Sładek, kandydatka partii Razem w wyborach do Senatu, sytuację na poziomie krajowym niewiele się różni:
Rok temu obiecano nam zmianę, ale jeśli chodzi o mieszkalnictwo, rząd dalej gra na korzyść banków i deweloperów. Miliard złotych na budownictwo społeczne w budżecie? To już na starcie było za mało. A teraz okazuje się, że te pieniądze mogą nawet nie zostać wykorzystane, bo projekt ustawy zwiększającej formalny limit wydatków na budownictwo społeczne i komunalne od miesięcy był blokowany
– mówiła.
Sładek podkreśliła, że przez tę zwłokę samorządy nie otrzymały pieniędzy z Funduszu Dopłat, a budowy mieszkań komunalnych stoją w miejscu.
Dzisiaj część towarzystw budownictwa społecznego jest w sytuacji, w której grozi im utrata środków z Krajowego Planu Odbudowy. Brak ustawy blokuje też inne wydatki, jak dodatkowe środki na akademiki dla studentów
– podkreślała.
Sładek przywołała też jednoznaczne dane.
Kraków znajduje się w czołówce miast z najwyższym wzrostem cen mieszkań. Średnia cena metra kwadratowego u deweloperów to już 16,5 tys. złotych. To prawie 10-procentowy wzrost wobec stycznia roku ubiegłego.
Dlatego zabieganie o interesy Krakowa to dziś walka o prawdziwą politykę mieszkaniową
– zaznaczyła kandydatka do Senatu, dodając –
Nie możemy się godzić na dalszą wyprzedaż mieszkań i czekanie, aż rynek sam rozwiąże problem. – Apeluję do wszystkich polityków z Krakowa, niezależnie od barw partyjnych, musimy jak najszybciej zwiększyć limit wydatków na budownictwo społeczne i komunalne, zanim sytuacja stanie się jeszcze gorsza
– zakończyła Sładek.