Zandberg i Matysiak pod Pocztą Polską: okupacja trwa
W czwartek 13 lutego, kandydat Razem na Prezydenta RP Adrian Zandberg oraz posłanka Paulina Matysiak spotkali się z pracownikami Poczty Polskiej, którzy od środy okupują warszawską siedzibę spółki. Pracownicy sprzeciwiają się pogarszającej się sytuacji płacowej, oraz narastającej groźbie zwolnień grupowych. Domagają się wglądu w sytuację spółki.
Stała się tutaj rzecz zupełnie niesłychana. Pracownicy chcą rozmawiać o tym, żeby Pocztę postawić na nogi, żeby naprawić tę firmę. Chcą rozmawiać na poważnie, chcą rozmawiać o liczbach, o konkretach. Są gotowi do tego, żeby zawierać kompromisy, ale z drugiej strony nie ma chęci poważnej rozmowy. Jeśli ma być rozmowa o restrukturyzacji i naprawie firmy, jeżeli prezes firmy chce zwalniać tysiące osób, to elementarna powaga wymaga tego, żeby położyć na stół konkretne liczby, żeby zobaczyć wyniki, żeby sprawdzić, jak spółka funkcjonuje pod rządami nowego prezesa.
— mówił Adrian Zandberg podczas konferencji prasowej
Podczas spotkania z dziennikarzami Zandberg podkreślał społeczną wagę usług świadczonych przez Pocztę Polską:
Pracownicy walczą też o to, żeby nieprzemyślane działania władz Poczty nie spowodowały, że ludzie, którzy wypatrują listonosza, czekając na emeryturę albo oczekując na zapłatę rachunków, nie czekali jeszcze dłużej niż dzisiaj. Mowa o naprawdę realnym zagrożeniu — ważna usługa publiczna, która ma znaczenie także dla naszej odporności, także dla naszego bezpieczeństwa, może być w niekontrolowany sposób zwijana.
— przekonywał Zandberg
Podczas konferencji poruszono także kwestie warunków pracy i wynagrodzeń w spółce. Do groźby masowych zwolnień oraz obcinania przez zarząd Poczty Polskiej świadczeń pracowniczych odniosła się Paulina Matysiak:
Nieprawidłowości jest tutaj bardzo dużo. Począwszy od obsady Rady Nadzorczej, gdzie wciąż nie ma przedstawicieli załogi, po kwestie związane ze zbiorowymi zwolnieniami i tak zwanym"programem dobrowolnych odejść", chociaż, jak wyjaśnili pracownicy, nie jest to program dobrowolnych odejść, tylko program odejść ze wskazania. Nie ma pracowników, którzy sami mogą się zgłosić do tego programu.
— mówiła Paulina Matysiak
Posłanka zapowiedziała dalsze działania Razem w tej sprawie:
Liczę, że zarząd firmy z prezesem, panem Mikoszem, na czele przyjdzie i porozmawia z pracownikami, bo oni chcą jasnego wyjaśnienia sytuacji, chcą rozwoju firmy i chcą się dogadać. Czekają tutaj i od wczoraj nie odeszli od stołu. Nasze koło w Sejmie złoży wniosek o informację rządu w tej sprawie. Będziemy dopytywać Ministra Aktywów Państwowych o sytuację w firmie. Zapytamy Panią Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o jej działania także w sprawie zwolnień grupowych. Będziemy twardo stać po stronie pracowników.
— podsumowała Paulina Matysiak