Trwają jakieś zupełnie niesmaczne zapasy w korycie, w KOWR-ach, w agencjach zarządzających majątkiem publicznym, w spółkach Skarbu Państwa. (...) Widać, że po półtora roku nowych rządów nie zmieniło się nic w porównaniu z tym, jak było za pisowskich czasów” – mówił w Nysie Adrian Zandberg, kandydat Razem na Prezydenta RP.

Zandberg przypomniał obietnice odpartyjnienia spółek, z którą do wyborów jesienią 2023 szła obecna władza. W swojej wypowiedzi lider Razem odnosił się do porannej publikacji Onetu opisującej konflikt pomiędzy Platformą Obywatelską a Polskim Stronnictwem Ludowym w sprawie obsady stanowisk w Totalizatorze Sportowym.

Miała być zmiana, zmiany nie ma. Trzeba to w końcu przeciąć. Wierzę, że potrzebujemy w Polsce silnego państwa. Wierzę, że potrzebujemy państwa, które jest aktywne w gospodarce. Państwa, które bierze odpowiedzialność za duże inwestycje publiczne. I właśnie dlatego musimy w końcu zmienić sposób zarządzania publicznym majątkiem.

- podsumował Adrian Zandberg, kandydat Razem na Prezydenta RP

Kandydat podkreślał, że PiS czy PO traktują majątek publiczny, rozmaite agencje, KOWR-y i spółki Skarbu Państwa jako nagrodę, którą można rozdać swoim.  Podkreślał, że taki stan rzeczy ma miejsce również w samorządach:

To, czego potrzebujemy, to zmian ustawowych i skończenia z tą kuriozalną sytuacją, że radni, w zamian za lojalność polityczną, dostają pensje po kilkanaście, czasem kilkadziesiąt tysięcy złotych na państwowym majątku.

- przekonywał Zandberg

Zandberg przypomniał swoje propozycje wyborcze: zakaz pracy radnych i polityków w spółkach samorządowych i publicznych w trakcie sprawowania mandatu i dwa lata po jego wygaśnięciu. Ponadto – jawność wynagrodzenia w przedsiębiorstwach samorządowych i publicznych oraz likwidację rad nadzorczych w samorządowych spółkach i przedsiębiorstwach.

Podczas poniedziałkowego objazdu kandydat Razem odwiedził także Kietrz i Racibórz.